Stanowisko Kościoła w sprawie metody in vitro jest jasne. Większość hierarchów jest jej przeciwna, o czym właśnie dobitnie po raz kolejny przypomniał abp Henryk Hoser. Nie dość, że potępił zabiegi in vitro, to jeszcze okazało się, że całkiem nieźle zna się na lecznictwie i metodzie in vitro. "Jak wiadomo, nie leczy ona niepłodności" – stwierdził.
Przewodniczący Zespołu Episkopatu ds. Bioetycznych odniósł się do decyzji ustępującego ministra Mariana Zembali, który ostatnio przedłużył program refundowania tej metody leczenia niepłodności do 2019 roku. Zdaniem
abp Hosera, działanie rządu w tym wypadku było nieuzasadnione. – Jest to jakiś dziwny odruch nadgorliwości, ponieważ wiadomo, że następuje zmiana obozu rządzącego i że ustawa ta była i będzie kontrowersyjna, w związku z tym takie długofalowe działanie jest bezpodstawne" – skomentował.
Wyraził też dezaprobatę dla leczenia pozaustrojowego, która według niego, nie jest dobrym rozwiązaniem dla zmagających się z problemem niepłodności par. –Jak wiadomo, nie leczy ona niepłodności, a co więcej, będąc swego rodzaju prokreacyjnym bypassem powoduje, że nie poświęca się ani dostatecznych środków, ani uwagi na przyczynowo-skutkowe leczenie niepłodności – powiedział Katolickiej Agencji Informacyjnej.