
Chyba dość niemiło były marszałek Sejmu i były szef polskiej dyplomacji Radosław Sikorski będzie wspominał premierę najnowszego filmu o przygodach Jamesa Bonda. W czwartkowy wieczór udział w seansie "Spectre" opisał on jako "koszmar".
REKLAMA
Odczucia takie to jednak nie efekt tego, iż nie spodobała mu się fabuła, czy oglądanie filmu utrudniali inni widzowie... Chodzi o to, że nawet James Bond atakuje nawiązaniami do nielegalnego procederu podsłuchowego, którego ofiarą padł Radosław Sikorski.
Przypomnijmy, iż niecałe dwa lata temu tego wpływowego wówczas polityka Platformy Obywatelskiej nagrano przy konsumpcji ośmiorniczek w warszawskiej restauracji Amber Room i to fakt, iż jadał on na służbowych spotkaniach tak wykwintne i drogie dania najbardziej oburzył opinię publiczną. "Ośmiorniczki" w kampanii wyborczej stały się też jednym z ulubionych argumentów PiS przeciwko wszystkim politykom PO.
Jak widać, Radosław Sikorski pomimo tego, iż w wyniku tzw. afery taśmowej stracił wysokie stanowiska i został zmuszony do porzucenia aktywnej polityki, nie traci dystansu do całej tej sprawy.
Napisz do autora: jakub.noch@natemat.pl
