Lech i Legia przegrywają w Lidze Europy. Chęci nie wystarczyły
Michał Mańkowski
06 listopada 2015, 06:10·1 minuta czytania
Publikacja artykułu: 06 listopada 2015, 06:10
To nie był dobry dzień dla polskich klubów, które walczyły w europejskich pucharach. Zarówno Legia Warszawa, jak i Lech Poznań poległy w swoich grupowych meczach odpowiednio 0:1 i 0:2.
Reklama.
A w przypadku Lecha apetyt był na wiele. W końcu w poprzednim meczu we Włoszech Kolejorz wygrał z Fiorentiną 2:1. Teraz, w rundzie rewanżowej, oczekiwania były podobne, choć w tym sezonie w Ekstraklasie radzą sobie gorzej niż słabo. Przed pierwszym gwizdkiem to włoski zespół, w którym gra Kuba Błaszczykowski, był faworytem. Lider Serie A wyszedł tym razem w mocniejszym składzie, co dało się odczuć na murawie.
Bramkarz Lecha Poznań piłkę z siatki musiał wyciągać dwukrotnie – za każdym razem tuż przed końcem połowy. Josip Ilicic trafiał w 42. i 83 minucie gry. Mimo wszystko, Lech Poznań nadal jest w grze. Z czterema punktami na koncie jest na trzecim miejscu w grupie I i do drugiej Fiorentiny traci dwa punkty.
Nie poszczęściło się także Legii Warszawa, która z Belgii nie przywiozła nawet punktu. Przegrana z Club Brugge sprawiła, że szanse na awans do 1/16 Ligi Europy są już właściwie iluzoryczne. Zwłaszcza biorąc pod uwagę nie najlepszą dyspozycję warszawiaków. Legia ma tylko 1 punkt i zamyka grupę D. Zwycięstwo z Club Brugge dawało jeszcze szansę na walkę o drugą pozycję, na której jest FC Midtjylland z sześcioma oczkami.
Nowy trener Legii Stanisław Czerczesow postanowił w tym meczu sporo poeksperymentować wystawiając mocno okrojoną pierwszą jedenastkę. Widać to było w pierwszej połowie, która po słabej grze zakończyła się wynikiem 0:1. W drugiej części spotkania było już lepiej, ale mimo zmian, nie udało się wyrównać wyniku.