
Co w tym złego, że znany projektant tworzy linię dla sklepu? Właściwie to nic. Patrząc na sukces współpracy Balmain i H&M, nie dziwi, że to, co dostępne "wybranym", staje się dobrem ogólnym. Nie o prestiż przecież chodzi, ale o przyciągnięcie nowej klienteli: klasy średniej. Tylko, czy w Polsce to obciach tworzyć dla sieci drogerii (jak Gosia Baczyńska), oddawać torebki za bezcen (Wittchen w Lidlu) albo projektować pościel, którą kupią bywalcy Biedronki?
REKLAMA
Za tą ostatnią stoi znany duet Bohoboco, który odniósł niebywały sukces na rodzimym modowym rynku. Od kilku lat ma silną pozycję, oferując ubrania, akcesoria, biżuterię i perfumy. Ceny sukienek w butiku Kamila Owczarka i Michała Gilberta Lacha zaczynają się od ponad 1 tysiąca złotych, buty z kolei to podobny wydatek, najtańsze są perfumy – za zapach No1 zapłacimy 279 złotych.
Teraz do dzieł Bohoboco dołączy stylowa pościel w kilku kolorystycznych wariantach: czerń-biel, pastele, fuksja i kobalt. Klienci Biedronki będą mieli w czym wybierać. – Praca nad projektem była dla nas ciekawym wyzwaniem. Projektując pościel, musieliśmy pamiętać o dwóch aspektach - estetycznym i praktycznym – tłumaczy Owczarek. –To ona najczęściej nadaje charakter całej sypialni i wpływa na jej styl. Jednocześnie bezpośrednio przekłada się na jakość snu – dodaje. Kolekcja ma pojawić się w sklepach przed świętami i bez względu na koszta, znajdzie odbiorców.
Informacja o współpracy Bohoboco z dyskontem, który kojarzy się z przystępnym cenowo asortymentem, wywołuje skrajne emocje. Podobnie było z Gosią Baczyńską – znana projektantka stworzyła linię ubrań i dodatków dla Rossmanna. Dziś drogeria je przecenia, choć paradoksalnie tak właśnie przyciągnęła klientów. Ci wychodzą z założenia, że jeśli nie stać ich na rzeczy w atelier Baczyńskiej, to torebka za 100 zł sygnowana jej nazwiskiem będzie namiastką luksusu i prawdziwej mody. Można patrzeć krzywo na takie podejście, ale warto pomyśleć, jaki procent polskiego społeczeństwa stanowią ludzie, którzy zarabiają po kilkaset tysięcy złotych i połowę pensji zostawiają w Vitkacu.
Niedawno pisaliśmy w naTemat o kolekcjach wielkich domów mody w sieciówkach. Takie wywołują prawdziwe szaleństwo, pokazując, że ludzie dla rzeczy od projektanta zrobią wszystko – ale jest druga strona medalu. Marzenia o luksusie łączą zarówno klientelę H&M i Biedronki.
Źródło: i-D
Napisz do autorki: karolina.blaszkiewicz@natemat.pl
