
Niezwykle nerwowo na pytania o szczegóły ułaskawienia Mariusza Kamińskiego we wtorkowych "Faktach po Faktach" na antenie TVN24 odpowiadał minister w Kancelarii Prezydenta Andrzej Dera. Z uporem podkreślał on, że opinii publicznej nie powinny interesować powody, dla których głowa państwa pomogła pozbyć się problemów z prawem swojemu przyjacielowi i wiceszefowi partii, do której Andrzej Duda jeszcze niedawno należał.
REKLAMA
– Prezydent mógł ułaskawić Mariusza Kamińskiego na każdym etapie – stwierdził w rozmowie z Grzegorzem Kajdanowiczem przedstawiciel Kancelarii Prezydenta. Andrzej Dera poinformował też, że nie zostanie ujawnione jakiekolwiek uzasadnienie takiego rozstrzygnięcia. Polityk przypominał, iż poprzednicy prezydenta Andrzeja Dudy w postępowaniach dotyczących ułaskawienia również nie publikowali uzasadnień. – Tę tradycję chcemy zachować – dodał.
Andrzeja Derę oburzały pytania o powody prezydenckiej decyzji. – Prezydent nie jest zobligowany jakąkolwiek procedurą – mówił poirytowany. – Pan prezydent podejmując decyzja o ułaskawianiu przecina tę sprawę. Sprawy tej nie ma! – dodał. Wyraził on też opinię, że polskie społeczeństwo oczekiwało od głowy państwa ułaskawienia wiceprezesa Prawa i Sprawiedliwości, stąd nie ma w partii obaw, iż zostanie to odebrane jako kolesiostwo.
Napisz do autora: jakub.noch@natemat.pl
