
Oszczędzają latami, a potem wydają fortuny na ubrania, którymi pochwalą się całej wiosce. To nic, że mają wiele innych bieżących potrzeb. Dla nich moda jest najważniejsza. I to najlepsze marki. Są królami swoich wiosek i spełniają marzenia. Poznajcie sapersów. Takie rzeczy tylko w Kongo.
REKLAMA
Wyemitowany przez telewizję RT dokument "The Congo Dandies" pokazuje jak Afrykańczycy, gnębieni przez biedę i ubóstwo, potrafią wydawać ciężko zarobione pieniądze na barwne stroje. Kiedy pieniędzy brak, najbardziej uzależnieni od mody idą po kredyt do banku.
Elegancka historia
Sam dandyzm pojawił się w środowiskach artystycznych w XIX w. jako bunt wobec mieszczańskiej rzeczywistości. W Kongo kultura Sape zaczęła kiełkować jeszcze w czasach kolonialnych, kiedy po raz pierwszy Afryka zetknęła się ze strojami europejskimi. W latach 40-tych XX w. władze kolonialne w ramach rozbudzania gospodarki w Kongo zaczęły promować zachodni styl ubierania się, wiedząc, że w przyszłości Afryka stanie się prężnym rynkiem zbytu.
Sam dandyzm pojawił się w środowiskach artystycznych w XIX w. jako bunt wobec mieszczańskiej rzeczywistości. W Kongo kultura Sape zaczęła kiełkować jeszcze w czasach kolonialnych, kiedy po raz pierwszy Afryka zetknęła się ze strojami europejskimi. W latach 40-tych XX w. władze kolonialne w ramach rozbudzania gospodarki w Kongo zaczęły promować zachodni styl ubierania się, wiedząc, że w przyszłości Afryka stanie się prężnym rynkiem zbytu.
Europejskie trendy ubioru napędzali też muzycy, którzy otrzymywali najnowsze stroje w postaci tantiemów od właścicieli studiów nagraniowych, którzy nierzadko byli też właścicielami sklepów odzieżowych. Odziani na wzór europejski w najnowsze spodnie, bogato zdobione marynarki i koszule muzycy robili furorę kreując jednocześnie gusta fanów i napędzając sprzedaż.
Jednak o ruchu La Sape możemy mówić dopiero od lat 60-tych, kiedy w stolicy Konga w Brazzaville, afrykańscy „kreatorzy mody” z ulicy zaczęli eksperymentować z ubiorem. Zabawa szybko przerodziła się w modę, a moda podporządkowała ich życie kreowaniu trendów.
– To para butów firmy Westons. Są bardzo drogie. Kupiłem je, bo jako Supe, musiałem to zrobić. Oszczędzałem, żeby je zdobyć, zajęło mi to dwa lata – mówi Maxime Pivot, który twierdzi, że elegant taki, jak on po prostu musiał je mieć. Cena takich butów zaczyna się od 2,5 tys. zł wzwyż. Jak dodaje, jako normalny zjadacz chleba, nigdy by ich nie kupił. Zainwestował,by raczej w kupno działki w wiosce.
Dużo i drogo
Sape musi mieć bogatą garderobę, w przeciwnym wypadku szybko wyjdzie z obiegu i przestaną go szanować. – Jako elegant i ktoś, kto jest dobrze znany, z uwagi na moją godność, samoocenę nie miałem wyjścia – dodaje. W dokumencie widzimy, jak wystrojony od stóp do głów gentleman, niejaki Severin Muengo, broczy w błocie w swoich wypastowanych butach. "Ach Severin, Ach Severin" wołają za nim, dzięki czemu, mężczyzna czuje się jak najbogatszy człowiek na ziemi.
Sape musi mieć bogatą garderobę, w przeciwnym wypadku szybko wyjdzie z obiegu i przestaną go szanować. – Jako elegant i ktoś, kto jest dobrze znany, z uwagi na moją godność, samoocenę nie miałem wyjścia – dodaje. W dokumencie widzimy, jak wystrojony od stóp do głów gentleman, niejaki Severin Muengo, broczy w błocie w swoich wypastowanych butach. "Ach Severin, Ach Severin" wołają za nim, dzięki czemu, mężczyzna czuje się jak najbogatszy człowiek na ziemi.
Dalej pokazuje on zawartość swojej garderoby. I niech widza nie zmylą pozory: odrapane ściany garderoby kryją w swoich wnętrzach prawdziwe perełki markowych ubrań. – Te ubrania są jak broń! Zabijają! – mówi zachwycony i wysypuje zawartość plastikowych torebek, z których wysypują się dziesiątki poszetek. Następnie wysypuje kolorowe krawaty i kapelusze. – Najpierw wziąłem kredyt na prawie 9 tys. dolarów. Potem na 6,5 tys., potem 8 tys. tylko na kupno nowych ubrań – wylicza mężczyzna. – Idę do banku, biorę kredyt i kupuje, kupuje, kupuje! – mówi zachwycony. Jednak unika rozgłosu wśród swoich krewnych w innej wiosce, bo nie chce wywołać ich złości.
Ale bieda piszczy
Drogie stroje są nie tylko ich kaprysem, ale oznaką sukcesu w wiosce. Te kreacje są ich oknem na świat, pokazują, że pomimo panującej wokół biedy, oni są bogaci. La Sape budzi zachwyt i szacunek pozostałych mieszkańców, którzy swoich modnisiów traktują jako wizytówkę miasta, mniej szczęśliwi bywają bliscy kreatorów drogiej mody.
Drogie stroje są nie tylko ich kaprysem, ale oznaką sukcesu w wiosce. Te kreacje są ich oknem na świat, pokazują, że pomimo panującej wokół biedy, oni są bogaci. La Sape budzi zachwyt i szacunek pozostałych mieszkańców, którzy swoich modnisiów traktują jako wizytówkę miasta, mniej szczęśliwi bywają bliscy kreatorów drogiej mody.
– Gdyby twoja siostra, która jest w oddalonej wiosce dowiedziałaby się, że masz buty, którymi dotykasz ziemię i płacisz za nie 3,8 tys. dolarów... Jeśli twoja siostra cierpi tam daleko i zarabia pieniądze ciężko pracując w polu, a ty jej nie dajesz żadnych pieniędzy... Gdyby się dowiedziała, myślisz, że byłaby szczęśliwa? – pyta dziennikarza. – Prędzej cie przeklnie – dodaje.
Napisz do autorki: kalina.chojnacka@natemat.pl
