Brytyjski muzułmanin, który zdobył rozgłos, publikując w sieci trzy minutowe wideo potępiające sprawców ataków terrorystycznych, otrzymuje pogróżki od zwolenników Państwa Islamskiego.
49 -letni Mufassil Islam, pochodzący z Wielkiej Brytanii muzułmanin, ojciec dwójki dzieci, pomimo gróźb jakie otrzymuje ze strony zwolenników Państwa Islamskiego, nie zamierza zaprzestać aktywnej krytyki ekstremistów i radykałów. Jest przeciwny wprowadzeniu praw szariatu i zwalczania Zachodu, kraju wolności i tolerancji. Muzułmanin uważa, że przyjeżdżając do danego kraju, imigranci zobowiązani są do przestrzegania tutejszych praw i szacunku wobec nich.
Jak już w naTemat pisaliśmy, jego 3-minutowe video udostępnione na YouTube obejrzało do tej pory kilka milionów osób . I choć dotyczyło to ataków na Charlie Hebdo, ponownie było udostępniane poz zamachach w Paryżu. Mężczyzna na nagraniu nie szczędzi języka – swoje niezadowolenie wyraża używając nie tylko logicznych argumentów, ale także wulgarnego słownictwa. Cały czas zwraca się do zwolenników ISIS. "Jeśli ci się nie podoba w tym kraju, dlaczego k**** tu przyjechałeś?" – pytał.
Jak nietrudno było przewidzieć, oprócz bardzo licznych pozytywnych komentarzy pojawili się też ci, którzy nie życzą mu najlepiej. Mężczyzna twierdzi, że po publikacji nagrania dostaje pogróżki i groźby śmierci od młodych Brytyjczyków różnego pochodzenia, którzy wspierają Państwo Islamskie, które tak zawzięcie krytykuje.
"To rozprzestrzeniło się już bardzo daleko. Jeśli się temu nie przeciwstawimy, nie będzie już powrotu. To jest wirus, który jest bardzo niebezpieczny" – ocenił coraz większy radykalizm części społeczności muzułmańskiej, od której otrzymuje pogróżki.
Brytyjczyk nie ma zamiaru ugiąć się pod naciskiem gróźb i w swoim ostatnim filmie na Facebooku mówi: "Musimy stanąć w walce przeciwko diabłu, który chce zamknąć nam usta".