
Przedmiotem politycznej walki może być wszystko, każdy pretekst jest dobry by dać prztyczka w nos przeciwnikowi. Platforma Obywatelska wojuje unijną flagą po wtorkowym wystąpieniu premier, Beaty Szydło, która nie widzi powodu by mieć ją w swojej kancelarii.
REKLAMA
Konferencje prasowe, które dotąd odbywały się na tle niebieskich flag UE, przeszły do historii. Jak pisaliśmy, szefowa polskiego rządu uważa, że nie są one potrzebne, skoro mamy własne. Jej decyzja stała się obiektem dyskusji nie tylko rodaków, ale też zachodnich dziennikarzy i polityków. Agencja AFP napisała, że "partia pani Szydło, Prawo i Sprawiedliwość Jarosława Kaczyńskiego, zgadzając się na przynależność Polski do Unii Europejskiej, chętnie przybiera ton eurosceptyczny i opowiada się za większą niezależnością od Brukseli".
W środę posłowie Platformy Obywatelskiej pokazali, że nie podzielają zdania premier. Ostentacyjnie na swoich stanowiskach poustawiali bowiem... flagi Polski i UE. Na Twitterze napisał o tym szef Ruchu Narodowego, Robert Winnicki. "PO robi szopkę (...) Miłość do berlińskiego dyktatu wiecznie żywa", skomentował krótko.
Wystosował też wniosek formalny o wezwanie członków partii do usunięcia "elementów dekoracyjnych".
Napisz do autorki: karolina.blaszkiewicz@natemat.pl
