
Antoni Macierewicz, nowy minister obrony narodowej, najwięcej pracuje w godzinach nocnych. Według informatorów z jego otoczenia, w tym czasie polityk zwalnia swoich podwładnych i obmyśla główne kierunki dalszych działań.
REKLAMA
– Nowy minister sprowadził sobie grupę ok. 14 bliskich współpracowników. Wzywają na rozmowy w godzinach nocnych, wcześniej każąc szybko przygotować materiały – powiedział anonimowy rozmówca "Gazety Wyborczej". Jak udało się ustalić, Macierewicz przeprowadza krótkie rozmowy z osobami, dla których nie widzi już miejsca w resorcie. Pierwszą taką osobą był gen. Bogusław Pacek, który z szefem MON spotkał się o... 0:30 w nocy. Powodem zwolnienia był donos o wychwalaniu przez wojskowego przywódców PRL.
Zwolnienia to nie jedyne zajęcie Macierewicza – ważnym punktem jego nocnej zmiany są rozmowy o katastrofie smoleńskiej i przetargach na wojskowy sprzęt. Według "Gazety", polityk szuka dowodów obciążających swoichpoprzedników, Bogdana Klicha i Tomasza Siemoniaka, a także Bronisława Komorowskiego.
Pomocnikami Macierewicza są Bartłomiej Misiewicz, szef gabinetu i rzecznik prasowy MON oraz adwokat Bartosz Kownacki. Obaj odegrali swoją rolę w badaniu katastrofy TU-154, pierwszy to współtwórca raportów o eksplozjach i zamachu, drugi zaś był prawą ręką polityka w zespole smoleńskim, a dziś jest sekretarzem stanu. Jak pisaliśmy, wziął z nim ostatnio udział w spotkaniu ministrów obrony państw UE.
Napisz do autorki: karolina.blaszkiewicz@natemat.pl
