"Jarosław Kaczyński zachowuje się jak Javier Bardem w 'Skyfall' - kilka lat planowania co robić dzień po dniu, godzina po godzinie" – napisał pisarz Wojciech Engelking. I rzeczywiście, PiS działa bez pardonu. Jarosław Kaczyński i jego ludzie wykorzystali czas w opozycji nie tylko na utrzymywanie elektoratu w stanie mobilizacji oraz budowanie swoich mediów, ale także na dokładne rozpisanie co, kiedy i (to najważniejsze) jak zrobi po wyborach.
Miesiąc temu Państwowa Komisja Wyborcza podała oficjalne wyniki wyborów parlamentarnych. Dzisiaj już mało kto o tym pamięta, a liczba kontrowersyjnych decyzji podjętych przez władze powoduje zdziwienie nawet u największych zwolenników Prawa i Sprawiedliwości.
Jak Bardem ze "Skyfalla"
"Jarosław Kaczyński zachowuje się jak Javier Bardem w 'Skyfall' - kilka lat planowania co robić dzień po dniu, godzina po godzinie" – napisał na Twitterze pisarz Wojciech Engelking. Trudno o bardziej trafne porównanie. Prezesa można też porównać do szachisty, który ma rozplanowane kilkanaście, jeśli nie kilkadziesiąt kolejnych ruchów.
Tym, którzy nie oglądali tego najlepszego Bonda z epoki Daniela Craiga warto przypomnieć, że Bardem gra w filmie Raoula Silvę, byłego funkcjonariusza MI6, który mści się na M za pozostawienie go na pastwę losu po zatrzymaniu przez obcy wywiad. Każdy jego ruch jest zaplanowany, doskonale zna słabe punkty przeciwnika i wie, jak brytyjski wywiad zareaguje na jego poczynania. Bond i jego ludzie dopiero po pewnym czasie odkrywa, że MI6 ścigając Silvę de facto realizuje jego plan.
Długie czekanie
Podobnie jest z Jarosławem Kaczyńskim. Prezes PiS przez osiem lat czekał na powrót do władzy. Był w stanie poświęcić nawet część swoich osobistych ambicji bycia premierem, by zrealizować inną ich część, znacznie ważniejszą. Kaczyński chce nie tylko odbić sobie osiem lat upokorzeń, jakich doznawał przegrywając kolejne wybory. Chce też zmienić państwo na swoją modłę.
I robi to. Bo w ciągu zaledwie dwóch posiedzeń Sejmu Prawo i Sprawiedliwość dokonała wielu zmian. Na razie to budowanie instrumentarium do poważniejszych, głębszych zmian. Zaczęło się od nowego regulaminu Sejmu, który znacząco ogranicza rolę najmniejszego klubu opozycyjnego (odebranie mu miejsca w prezydium Sejmu oraz komisji ds. służb specjalnych i przewodnictwa jakiejkolwiek komisji).
Priorytety
Później znacząco złagodzono warunki, jakie muszą spełniać wojewodowie. Bez jakiegokolwiek oglądania się na protesty opozycji. To była jednak tylko przygrywka, bo prawdziwy blitzkrieg to przejęcie Trybunału Konstytucyjnego, które właśnie się dokonuje. Jak tłumaczyłem w naTemat, Kaczyński potrzebuje tego, bo to ostatnia instytucja, gdzie nie ma władzy, a która może w jakikolwiek przeszkodzić prezesowi w realizowaniu swojej wizji.
"Są pewne priorytety, które realizujemy jako pierwsze, a pozostałe zmiany są rozłożone w czasie zgodnie z naszym harmonogramem"– mówi Beata Szydło w "Rzeczpospolitej". I to widać. Co więcej, ten harmonogram jest rozpisany bardzo dokładnie i realizowany z szaleńczą skutecznością. PiS ma już gotowe projekty uchwał i ustaw, a politycy partii doskonale wiedzą co i w jakim momencie wprowadzić pod obrady.
DudaPomoc
W planie jest uwzględniony także Andrzej Duda, który błyskawicznie podpisuje ustawy przygotowane przez PiS. Już 20 listopada, a więc w dniu przyjęcia przez Senat Duda podpisał ustawy o Trybunale Konstytucyjnym i o działach administracji rządowej. Nieoficjalnie wiadomo, że jeszcze w piątek, a więc zaraz po powrocie z Chin, lub w sobotę ma podpisać nowelizację nakładającą 70-procentowy podatek na odprawy prezesów państwowych spółek. Aby wszedł w życie od nowego roku, musi zostać podpisany przed końcem miesiąca.
Co dalej? Zaraz po wejściu w życie zmian zacznie się fala wymiany zarządów spółek. Oczywiście najpierw tych najważniejszych, związanych z energetyką, przemysłem wydobywczych i paliwowym, później z sektorów nie zaliczanych do strategicznych. Równolegle do tego będzie też trwała wymiana szefów państwowych agencji podlegających ministrom rolnictwa, gospodarki, finansów czy zdrowia.
To dopiero początek
Zresztą ten proces już trwa. Minister Rolnictwa właśnie zwolnił prezesa Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji rolnictwa, zastępując go Danielem Obajtkiem. Jak donosiliśmy, to były wójt gminy Pcim, na którym ciążą zarzuty korupcji i wyłudzenia. Wkrótce pracę stracą pewnie szefowie kolejnych agencji.
Jarosław Kaczyński jest znany jako z jednej strony wielki strateg, a z drugiej jako bezwzględny polityk. Teraz widać te dwie cechy jednocześnie. Prezes ułożył sobie plan, teraz go z żelazną konsekwencją realizuje. A to dopiero początek.