
Radnym Nidzicy od dłuższego czasu nie podobały się nazwy niektórych ulic pochodzące jeszcze z PRL-u. Postanowili je zmienić i podjęli w związku z tym już nawet odpowiednią uchwałę zapoczątkowującą cały proces. Ich wysiłki nie spotkały się jednak ze zrozumieniem samych mieszkańców, którzy... nie życzą sobie dekomunizacji.
REKLAMA
Chodzi konkretnie o ulice, które za patronów mają Marcelego Nowotkę, Juliana Marchlewskiego, Pawła Findera i gen. Karola Świerczewskiego. Jak podaje "Gazeta Wyborcza", burmistrz miasta Jacek Kosmala zorganizował nawet dla mieszkańców spotkania ze znanymi historykami, którzy objaśniali im kim byli wymienieni wyżej działacze. Bez skutku. Ci w reakcji mieli od Nidziczan usłyszeć "wy macie swoją historię, my swoją".
Trudno powiedzieć czy o postawie mieszkańców zadecydowały sympatie, przyzwyczajenie czy jeszcze coś innego. Władze miasta zarzucają im, że zrobili to w imię swego ekonomicznego interesu (zmiana nazw wiązałaby się z potrzebą wymiany niektórych dokumentów, takich jak np. dowody rejestracyjne samochodów). Ratusz najwyraźniej nie jest pogodzony z obrotem spraw, bo jego przedstawiciele zapowiedzieli prowadzenie dalszej edukacji historycznej za pośrednictwem lokalnych mediów, szkół i specjalnie organizowanych spotkań.
źródło: "Gazeta Wyborcza"
Napisz do autora: manuel.langer@natemat.pl
