Reklama.
– Nagość w sztuce była obecna od zawsze. Nawet w malarstwie sakralnym. Ale porno? Kiedyś nie do pomyślenia. To wynalazek dzisiejszy... – napisał Cezary Pazura na swoim profilu na Facebooku. To komentarz do ostatniej afery, która zakończyła się interwencją ministra kultury Piotra Glińskiego.
Porno na scenie nie zdarza się często. Zwłaszcza w mieszczańskim, państwowym teatrze. Szumnie i oficjalnie zapowiedziany akt pornograficzny miał zostać odbyty przez czeską parę. Polscy artyści jakoś nie palili się do tego zadania. I tu spotkał wszystkich zawód. Porno nie było. A jak było , to i tak nie było widać. Różnie zeznają ci , którzy oglądali. Tak było za komuny na striptizie w remizie. Kiedy babka ściągała gacie, gasili światło i tyle. Co bystrzejsi przychodzili z własnymi latarkami... Zastanawia mnie cała ta dyskusja polityczna o granicach wolności w sztuce. Nagość w sztuce była obecna od zawsze. Nawet w malarstwie sakralnym. Ale porno? Kiedyś nie do pomyślenia. To wynalazek dzisiejszy... Czytaj więcej