Piotr Gliński, nowy minister kultury.
Piotr Gliński, nowy minister kultury. Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
Reklama.
Jak wynika ze słów członka rządu Beaty Szydło, żałuje on swego zaangażowania w awanturę wokół wystawionego spektaklu. Przedstawienie ostatecznie nie okazało się tak obrazoburcze jak twierdzili wcześniej uczestnicy Krucjaty Różańcowej. Gliński przyznał, że dał się sprowokować, jakkolwiek przy tym wyraził swoją sympatię w stosunku do wspomnianych środowisk katolickich. Wystosowanie listu w tej sprawie uważał za swój obowiązek.
Piotr Gliński

Nie oceniałem sztuki, odnosiłem się do zapowiedzi występu pornograficznego. (..) Protestowałem przeciwko wydawaniu pieniędzy na twardą pornografię.

W dalszej części rozmowy Justyna Pochanke zauważyła, że w związku z jego niedawnym głośnym wywiadem przeprowadzonym przez dziennikarkę TVP ta ostatnia została przez zarząd zwolniona z pracy. Gliński odparł jednak zarzut i stwierdził, że nie poczuwa się z tego powodu do winy.
Nie łączy on najwyraźniej wywiadu ze zwolnieniem, a na swoją obronę przytoczył fakt, że już od ośmiu lat (czyli po objęciu władzy przez PO) krytykuje telewizję publiczną za jej nieobiektywność, więc postawione przez niego zarzuty nie były niczym nowym. Stwierdził też, że państwowa stacja przez ten czas pełniła rolę sztabu propagandowego władzy. Gliński spodziewa się, że po przeprowadzonych przez jego partię zapowiadanych zmianach telewizja publiczna stanie się... bardziej obiektywna.

Napisz do autora: manuel.langer@natemat.pl