
Wiele poszlak wskazuje na to, że tak. Dariusz Paweł K. torturował, gwałcił a następnie mordował ze szczególnym okrucieństwem. Na razie przyznał się do zamordowania trzech osób, jednak brytyjska policja uważa, że ofiar może być znacznie więcej.
REKLAMA
"Pierwszy seryjny zabójca Europy" , jak nazwał go "Daily Mail", od kwietnia przebywa w więzieniu. Na razie przyznał się do popełnienia 3 morderstw, jednak policja z całej Wielkiej Brytanii, gdzie morderca mieszkał przez lata, bada poszlaki, które mogą wskazywać na wiele innych podobnych przypadków.
Zabijał w całej Europie
Według danych brytyjskiego dziennika, przestępca korzystał z ułatwień jakie niesie ze sobą strefa Schengen, po której poruszał się bez kontroli na granicach. Został zatrzymany w Austrii , gdzie trafił po tym, jak przyznał się do zamordowania - 75-letniego Gerharda Hintermeiera i jego 74-letniej żony Erny. Według policji, mężczyzna czerpał radość z torturowania swoich ofiar, a na ich ciele wypisywał dziwne znaki, które dyktowały mu "wewnętrzne głosy" w chorej głowie. Polak przyznał się też do morderstwa w Szwecji, gdzie również jego ofiara padła starsza osoba –79 letni emeryt.
Według danych brytyjskiego dziennika, przestępca korzystał z ułatwień jakie niesie ze sobą strefa Schengen, po której poruszał się bez kontroli na granicach. Został zatrzymany w Austrii , gdzie trafił po tym, jak przyznał się do zamordowania - 75-letniego Gerharda Hintermeiera i jego 74-letniej żony Erny. Według policji, mężczyzna czerpał radość z torturowania swoich ofiar, a na ich ciele wypisywał dziwne znaki, które dyktowały mu "wewnętrzne głosy" w chorej głowie. Polak przyznał się też do morderstwa w Szwecji, gdzie również jego ofiara padła starsza osoba –79 letni emeryt.
Śledztwo jest w toku, ale ofiar będzie więcej. Mężczyzna przyznał się również do usiłowania zabójstwa i napadu na sklep w Salzburgu o tego dochodzą informacje o przestępstwach ciężkiego uszkodzenia ciała w Holandii, rabunku sklepu w Niemczech i możliwych zabójstwach w Czechach i w Holandii.
źródło: Daily Mail
Napisz do autorki: kalina.chojnacka@natemat.pl
