Słowa Antoniego Macierewicza o "Protokołach mędrców Syjonu" ciągną się już wiele lat.
Słowa Antoniego Macierewicza o "Protokołach mędrców Syjonu" ciągną się już wiele lat. Fot . Slawomir Kaminski / Agencja Gazeta

Prestiżowy amerykański dziennik „Washington Post” opisał sytuację w Polsce po wyborach prezydenckich i parlamentarnych. Ostro skrytykowani zostali politycy rządzącej partii, szczególnie Antoni Macierewicz i Jarosław Kaczyński.

REKLAMA
Tekst, autorstwa Jacksona Diehla, byłego korespondenta w Warszawie a obecnie zastępcy szefa działu opinii gazety jest bardzo krytyczny. Jako komentator tej gazety Diehl zajmuje się polityką międzynarodową, w tym sprawami europejskimi.
Autor przypomina w nim ostatnie działania partii rządzącej. Jest więc mowa o awanturze wokół sztuki Elfriede Jelinek we Wrocławiu, polityce dotyczącej uchodźców czy ułaskawieniu Mariusza Kamińskiego. Diehl podkreśla, że rząd nie trzyma się demokratycznych standardów i chce zawłaszczyć państwo.
Najbardziej jednak krytykowani są Jarosław Kaczyński i Antoni Macierewicz. Były premier przyrównywany jest do Donalda Trumpa, który również straszy muzułmanami. Inne porównanie, które pojawia się w tekście to Victor Orban. Diehl pisze, że zarówno Kaczyński, jak i premier Węgier reprezentują podobne wartości, katolickie, populistyczne, i ksenofobiczne.
Autor tekstu zwraca uwagę również na postać Antoniego Macierewicza, który sugerował autentyczność "Protokołów mędrców Syjonu" - skrajnie antysemickiego działa dowodzącego o rzekomym żydowskim spisku w celu panowania nad światem. Na końcu Diehl zauważa, że Angela Merkel i Francois Hollande powinni uważnie przyglądać się sytuacji w Warszawie, bowiem stąd płyną sygnały zmian w Europie.
źródło: Washington Post

Napisz do autora: piotr.celej@natemat.pl