Co jeszcze nas czeka ze strony nowej minister?
Co jeszcze nas czeka ze strony nowej minister? Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta

Anna Zalewska w udzielonym wywiadzie wypowiedziała się na temat nowej koncepcji szkoły wg PiS. Stwierdziła, że jej formacja będzie stawiać na dialog z nauczycielami i rodzicami. Nie widzi jednak w szkole miejsca dla pewnych zajęć i tych, których nazwała seksedukatorami. Zauważyła przy tym, że nie jest "typem popłakującym, ani histeryzującym" i ma już na swoim koncie wygraną walkę z wiatrakami. Sama z wykształcenia jest nauczycielką.

REKLAMA
Anna Zalewska

Nie wpuszczę seksedukatorów do szkół. Zewnętrzne zespoły są zagrożeniem dla dzieci, bo ich nie znają. Mogą im tylko zaszkodzić. Trzeba szanować intymność młodych ludzi. Poza tym wychowanie jest po stronie rodziców. To rodzic jest najważniejszy. (...) Skoro wygrałam z wiatrakami, bo gdy pomagałam ludziom protestować przeciwko farmom wiatrowym, to one nie powstawały, to może uda mi się przebudować system.

Nowa minister obiecała, że to od decyzji rodzica będzie tylko zależeć, czy jego dziecko pójdzie we wrześniu do szkoły, czy zostanie w zerówce. Ma ona także zamiar zmienić rozporządzenia w zakresie tego co placówki mogą przyrządzać uczniom na posiłek i co można w nich sprzedawać w sklepikach.
Nie ma to jednak oznaczać powrotu "jedzenia śmieciowego". Zalewska chce przesunąć część środków przeznaczonych na promocję zdrowego odżywiania na edukację dzieci w tym zakresie. Jak stwierdziła będą one się uczyć na organizowanych pod tym kątem zajęciach rzeczy w stylu: jak przyrządzić zdrowego hot-doga.
źródło: "wPolityce"

Napisz do autora: manuel.langer@natemat.pl