
Relację ze swojego pobytu w jednym z krakowskich klubów Brytyjczyk umieścił na swoim Facebookowym profilu. – Przed klubem w Krakowie zostałem nazwany terrorystą i uderzony tak, że spadł mi turban – czytamy. Klub ma inną wersję wydarzeń.
REKLAMA
Bo nosił turban?
Navjot Sawhney jest sikhem, urodził się i mieszka w Wielkiej Brytanii. Przed kilkoma dniami odwiedził Kraków i jeden z tamtejszych klubów. Ochroniarz miał go jednak do niego nie wpuścić uderzając i opluwając z powodu turbanu, który Brytyjczyk miał na głowie. Mężczyzna miał być również nazwany terrorystą, jak podaje „Gazeta”. Klub odpowiedział, że to wcale nie kolor skóry, ani religia, zadecydowały o niewpuszczeniu Sawhney’a do środka, a przepełnienie lokalu. Menadżer dodał: – Stanowczo potępiamy wszelkie zachowania rasistowskie – czytamy.
Navjot Sawhney jest sikhem, urodził się i mieszka w Wielkiej Brytanii. Przed kilkoma dniami odwiedził Kraków i jeden z tamtejszych klubów. Ochroniarz miał go jednak do niego nie wpuścić uderzając i opluwając z powodu turbanu, który Brytyjczyk miał na głowie. Mężczyzna miał być również nazwany terrorystą, jak podaje „Gazeta”. Klub odpowiedział, że to wcale nie kolor skóry, ani religia, zadecydowały o niewpuszczeniu Sawhney’a do środka, a przepełnienie lokalu. Menadżer dodał: – Stanowczo potępiamy wszelkie zachowania rasistowskie – czytamy.
Sikh postanowił na miejsce wezwać policję. Wersję jego zdarzeń potwierdził również kolega Steve. Jednak jak podaje w swoim wpisie, policjanci mieli powiedzieć, że „nie powinien spodziewać się takiego samego traktowania w Polsce, jak w Wielkiej Brytanii” oraz, że w naszym kraju „biali i ciemnoskórzy ludzie są inni”. Mężczyzna postanowił nie ciągnąć dalej sprawy z udziałem polskich służb.
Agresja narasta
Przed kilkoma dniami pisałam w naTemat o poruszającym liście, który wystosowały do prezydenta Andrzeja Dudy, żony Hindusów mieszkających w Polsce. Podkreślają w nim, że agresja narasta, co nie pozwala im normalnie funkcjonować. – Ja rozumiem, że ludzie się boją – my też boimy się terrorystów, ale na tę chwilę bardziej obawiamy się Polaków. Hindusi to spokojny naród, a są myleni z terrorystami – powiedziała nam Anna Singh.
Przed kilkoma dniami pisałam w naTemat o poruszającym liście, który wystosowały do prezydenta Andrzeja Dudy, żony Hindusów mieszkających w Polsce. Podkreślają w nim, że agresja narasta, co nie pozwala im normalnie funkcjonować. – Ja rozumiem, że ludzie się boją – my też boimy się terrorystów, ale na tę chwilę bardziej obawiamy się Polaków. Hindusi to spokojny naród, a są myleni z terrorystami – powiedziała nam Anna Singh.
Źródło: Gazeta.pl
Napisz do autorki: katarzyna.milkowska@natemat.pl
