Kaspersky i Symantec biją na alarm. Wykryto "największą i najbardziej złośliwą cyberbroń". To oprogramowanie może niemal wszystko. Czy scenariusz "Szklanej Pułapki 4" zaczyna się spełniać?
Mowa o Worm.Win32.Flame, który pozwala temu, kto go kontroluje wykraść wiele informacji. Jak podaje Huffington Post, przedstawiciele firm dbających o bezpieczeństwo komputerów - Kaspersky i Symantec, są poruszeni odkryciem. Dodają także, że "Flame" już zaatakował, nie tylko agencje rządowe.
- To jedno z najbardziej złożonych i wyrafinowanych złośliwych oprogramowań jakie widzieliśmy - mówi Symantec. "Flame" może atakować i kraść dane, co więcej może nawet nagrywać dźwięki i wysyłać je z powrotem do hakera. - Moim zdaniem trudno stwierdzić, że stoi za tym ktoś inny niż państwo. To dobrze zorganizowana i finansowana grupa - mówi Huffington Post Orla Cox z Symantec.
Swoje ostrzeżenia dorzuca Kaspersky. Firma przekonuje, że "Flame" zbiera dane i ważne informacje państw z Izraelem, Iranem, Sudanem, Libanem i Arabią Saudyjską włącznie. Eksperci przekonują, że działa co najmniej od marca 2010 roku. Najbardziej narażone są kraje z dobrze rozwiniętą infrastrukturą jak np. Wielka Brytania. - W przeciwieństwie do zwykłej wojny, w tym przypadku to rozwinięte kraje są bardziej podatne na atak - mówią eksperci z Kaspersky.
Dla porównania "Stuxnet", amerykańsko - izraelski wirus działający podobnie do "Flame'a", zaatakował i wyłączył irański projekt nuklearny. Diametralna różnica polega jednak na tym, że "Stuxnet" daje sobie rade z jednym celem na raz. "Flame" natomiast może w tym samym czasie uderzyć w przeszło 600 celów.
Orla Cox dodaje, że zazwyczaj tego typu oprogramowanie kradnie małe informacje, szukają określonego rodzaju pliki, "Flame" może zabrać wszystko na raz. Eksperci dodają, że "cyberbroń" wykryta została podczas rutynowego badania zleconego Międzynarodowej Unii Telekomunikacyjnej.
Eksperci są zgodni co do tego, że jakiś kraj kontroluje "Flame'a". Przekonują, że to nie pojedynczy haker za tym stoi, bowiem takie przedsięwzięcie wymaga dużego zespołu ekspertów mających doświadczenie na polu obrony przed cybernetycznymi atakami. Z powodu złożoności złośliwego oprogramowania oraz charakteru ataków, żaden z programów obronnych nie mógł wykryć "cyberbroni". Eksperci twardo zaznaczają, że takie oprogramowanie może być użyte przeciwko każdemu krajowi.