Ulica w Kielcach, otwarta w 2011 roku
Ulica w Kielcach, otwarta w 2011 roku Fot. Jarosław Kubalski / Agencja Gazeta
Reklama.
Na pomysł wpadli lokalnie działacze stowarzyszenia, które nazywa się Prawy Tarnów. Projekt już został przekazany radnym i – jak wszystko pójdzie zgodnie z planem – pewnie wejdzie w życie, bo PiS w tarnowskim ratuszu ma zdecydowaną większość. A jeden z pomysłodawców – co absolutnie nie jest bez znaczenia – w kategorii zmian nazewnictwa ulic ma już pewne doświadczenie. Gdy przed laty był senatorem AWS doprowadził do tego, że ulicę Nowodąbrowską w Tarnowie przemianowano na Matki Bożej Fatimskiej. I ulica pod taką nazwą funkcjonuje do dziś.
To on namówił wtedy grupę radnych na zmianę ulicy. Gdy podniosły się głosy sprzeciwu, deklarował nawet, że zwróci koszty tej zmiany. Do dziś tego nie uczynił – mówi Ireneusz Kutrzuba, wicenaczelny lokalnego Galicyjskiego Tygodnika Informacyjnego – Temi. ”On”, czyli Andrzej Sikora, który pomysł ulicy Kaczyńskiego zgłosił razem z innym działaczem, Antonim Barwaczem. Nie udało mi się porozmawiać z żadnym z pomysłodawców, ale w rozmowie z Radiem Kraków Andrzej Sikora tak argumentował swój pomysł:
Andrzej Sikora

Lech Kaczyński nie był prezydentem, który zabiegał o rozgłos, ale którego praca wypływała z głębokiego poczucia patriotyzmu. Był przy tym niesłusznie, ale zaciekle atakowany. Prezydent Lech Kaczyński podkreślał rolę Tarnowa w odzyskaniu niepodległości jako pierwszego miasta, które tego dokonało. Ludzie powinni być dumni, że będą mogli mieszkać przy takiej ulicy czy też pracować przy niej. Czytaj więcej

Miało być reprezentacyjnie
Tylko, że tym razem ludzie najczęściej pukają się w czoło. A komentarze w lokalnych mediach i na Facebooku są takie, że wiele z nich nie nadaje się do zacytowania. Żartów za to w bród. Sprzeciw naprawdę widać ogromny. Jedni nie chcą Lecha Kaczyńskiego w ogóle, inni nie chcą bałaganu. Jeszcze inni sugerują mniejszą ulicę, w innej części miasta. Po co w tym celu niszczyć dotychczasowy porządek aż trzech ulic?
logo
Fragment ul. Spokojnej Fot. Screen/youtu.be/DC0787I5kwo
– Tu chodziło o długi, reprezentacyjny ciąg komunikacyjny, by godnie upamiętnić prof. Lecha Kaczyńskiego. Stowarzyszenie wybrało te ulice właśnie z tego powodu i jest to logiczne myślenie – mówi naTemat Anna Krakowska, radna PiS, która w ramach Komisji Nazewnictwa, będzie badać projekt. Sprawa wciąż jest otwarta. Jak mówi, głos mieszkańców ulic jest równie ważny. Najważniejsze to zachować zdrowy rozsądek.

• Proponuję, aby jedną nazwać Lecha, drugą Jarka a trzecia Maryi . Wówczas też powinny zniknąć dziury na jezdni, bo dla nich znajdą się pieniążki.
• Zmiana ulic powinna nastąpić jedna od Wojnicza do Pilzna powinna być Kaczyńskiego a druga od Dąbrowy do Tuchowa ojca Rydzyka.
• NIE NIE NIE NIE NIE NIE NIE NIE NIE NIE NIE NIE NIE!!!!!! Czytaj więcej

Ludzie się boją
– Uważam takie pomysły za bzdurne. To przykre, że prezydent zginął w katastrofie, ale to nie powód, by od razu nazywać ulice jego imieniem. Jest spora grupa osób zasłużonych dla miasta czy znanych tarnowian, którzy do dziś nie mają swojej ulicy. Choćby Tadeusz Kantor – mówi nam Ireneusz Kutrzuba. Niedawno, pisząc o pomniku Lecha Kaczyńskiego w Szczecinie, słyszałam podobne argumenty. Czy były prezydent byłby szczęśliwy, gdyby wiedział, w jakich bólach i na siłę chcą go upamiętniać?
Bo na trzech ulicach Tarnowa jest wielkie poruszenie. Jeszcze żadne decyzje nie zapadły, a ludzie już się boją. – Podniosło się wielkie larum, bo nikt nie chce żadnej zmiany. Tu wiele firm ma swoje siedziby, są hale produkcyjne. Każda zmiana to koszty – słyszę w jednej z firm. Właściciel mówi, że niedługo zmienia siedzibę. – Jestem szczęśliwy, że stąd uciekam i nie będę na tej ulicy. Koszty zmian to jedno, ale Lech Kaczyński to drugie. Jestem przeciwny takiej ulicy – mówi.
logo
Rynek w Tarnowie Fot. Shutterstock
70 firm musiałoby zmieniać dane
Właściciele firm liczą koszty. Od zmiany pieczątek, dokumentów, stron internetowych, po całe floty samochodów, które mają na sobie reklamy. Wszystko do zmiany. Łącznie z bazami danych urzędów skarbowych i innych instytucji.
– Mam nadzieję, że ta zmiana nie dojdzie do skutku, bo ludzie się nie zgodzą – mówi jeden z nich. Według ”Gazety Krakowskiej”, przy trzech ulicach znajduje się około 70 firm. A nazwy są stare, pochodzą jeszcze sprzed II wojny światowej. ”Ulica Błonie to moje całe dzieciństwo... To wspomnienia których nie zamierzam kojarzyć z ul. Kaczyńskiego...” – pisze ktoś na stronie Radia Kraków.
logo
Poznań, ul. Roosevelta Fot. Piotr Skórnicki / Agencja Gazeta
Ulica Lecha Kaczyńskiego jako pierwsza powstała w Kielcach. Teraz przygotowania w tym kierunku idą pełną parą również w Poznaniu. Również tutaj nie wszystkim to się podoba. Na Facebooku działa grupa ”NIE dla ulicy Lecha Kaczyńskiego w Poznaniu”. Tu chodzi jednak o główną ulicę w centrum miasta, która dziś nosi imię Franklino Delano Roosevelta. Imieniem Lecha Kaczyńskiego ma być nazwany tylko jej fragment. Zmiana odbyłaby się zatem bez większego zamętu i chaosu. Pytanie, po co w Tarnowie taka wielka arteria? I czy w innych miastach będą kolejne?

napisz do autora:katarzyna.zuchowicz@natemat.pl