Tymon Tymański to kontrowersyjny artysta. Wiele osób zszokował też jego związek z 15-letnią Sarą, córką swojego kolegi.
Tymon Tymański to kontrowersyjny artysta. Wiele osób zszokował też jego związek z 15-letnią Sarą, córką swojego kolegi. Fot. Renata Dąbrowska / Agencja Gazeta

Tylko nie on! Legenda polskiego podziemia muzycznego trafiła do mainstreamu. Tymon Tymański został właśnie jurorem XI edycji "Must be the music". A Tymański to prawdziwa artystyczna legenda. W latach 80-tych porzucił studia, by zająć się muzyką i działalnością w ramach TotArtu - projektu zajmującego się sztuką bardzo awangardową.

REKLAMA
Ciężko zresztą zliczyć byłoby wszystkie projekty, które zaangażowany był Tymon Tymański. Orbitował od rocka do jazzu i z powrotem. "Wynalazł" też nowy gatunek muzyki, czyli yass. Czego by nie mówić o jego projektach, łączyło je jedno - kasa zawsze była na drugim miejscu. Tak, jak w przypadku zespołu "Miłość", który ma mnóstwo wiernych fanów. O kapeli powstał nawet film, który spotkał się ze świetnym przyjęciem krytyków.
Szerszej publice znany jest ze ścieżki dźwiękowej do filmu "Wesele" czy wreszcie ze scenariusza filmu "Polskie gówno". Bezkompromisowy, zadziorny, w swych działaniach zmuszający do refleksji. Taki jest właśnie Tymański. Skąd więc pomysł z "Must be the music"? To zapewne jest tajemnicą producentów programu, jak i samego muzyka. W internecie szybko pojawiły się komentarze o "sprzedaniu" się artysty.
Rzeczywiście udział undergroundowego muzyka w programie komercyjnym musiał stać się medialną sensacją. Tomasz "Tytus" Pukacki z grającegy ostry metal Acid Drinkers był jurorem w "Bitwie na głosy" i nadal nagrywa płyty z pazurem. Może więc i Tymański ma prawo trochę dorobić w telewizji... A może i przy okazji rozrusza ją w swoim stylu?

Napisz do autora: piotr.celej@natemat.pl