
Im bliżej świąt tym coraz częściej można zobaczyć scenki podobne do tych, które ostatnio rozegrały w Kaliszu. Do miasta przyjechała słynna ciężarówka Coca Coli, a w środku czekały na mieszkańców puszki z napojem. Ale nie byle jakie – każdy mógł na niej nadrukować swoje imię lub inne dowolne słowo. No i się zaczęło...
REKLAMA
Przed czerwoną ciężarówką ustawiły się tłumy ludzi. Nie wszyscy chcieli jednak stać grzecznie w kolejce. Szczególnie osoby w starszym wieku, które ze swoich przewlekłych chorób czyniły pretekst do wciśnięcia się w nieswoje miejsce. Pewna starsza kobieta nic nie robiła sobie z uwag młodzieńca, który zarzucał jej brak kultury. Jako diabetyczka nie mogła stać długo w kolejce – uznała więc, że ma prawo się bez pytania wepchnąć. Przed ciężarówką rozgorzały ostre awantury o to kto jest bardziej chory i komu należy się tym samym wcześniejsze miejsce w kolejce.
Całe to zamieszanie przypomina nieco słynną historię mieszkanki Radomia, która sięgając niezbyt subtelnie po trzy darmowe napoje na miejskiej Wigilli, stała się popularną w internecie "chytrą babą". Jednak ani ona, ani kaliski tłum nie przebije chyba szczytem pazerności ludzi z Kołobrzegu, którzy niemal się nie pobili o... darmowe broszurki z informacjami o rewitalizacji molo.
źródło: Fakty Kaliskie
Napisz do autora: adam.gaafar@natemat.pl
