
Martin Schulz stwierdził, że ostatnie wydarzenia w Polsce mają charakter zamachu stanu i trzeba jak najszybciej omówić tę kwestię w Parlamencie Europejskim. Stwierdził jednocześnie, że PiS należy do grona prawicowych populistów, przestrzegając aby UE nie podejmowała wobec nich zbyt pochopnych kroków.
REKLAMA
Przewodniczący PE od dawna cieszy się w Polsce złą prasą. Stosunki między naszym krajem , a Schulzem układają się zresztą dosyć chłodno odkąd tylko objął on stanowisko przewodniczącego. Krytykował już polską polityką dotyczącą uchodźców, a z polskich ugrupowań politycznych najbliżej jego sympatii jest SLD, które dziś i tak jest na politycznym oucie.
Swoje ostatnie stanowisko wobec Prawa i Sprawiedliwości Schulz wygłosił na antenie radia Deutschlandfunk. Szef PE wyjaśnił, że chce skupić się na razie tylko na dyskusji, aby nie dawać "prawicowym populistom" narzędzi propagandowych. – Gdy prawicowi populiści dostaną do ręki argument, że siły zewnętrzne, obcy, inne kraje próbują mieszać się do polityki wewnętrznej ich kraju w celu skorygowania jej, wówczas najbardziej wzrasta ich popularność – stwierdził.
Martin Schulz swoim krytycznym nastawieniem do Polski połączył nawet PiS i PO. Jak pisaliśmy w naTemat, politycy obu tych partii wyrazili te same, krytyczne stanowiska, wobec wypowiedzi przewodniczącego PE.
źródło: Interia
źródło: Interia
Napisz do autora: adam.gaafar@natemat.pl
