Tę zupę zna każdy, ale być może ci, którym wydaje się, że nigdy nie mieli z nią do czynienia, nie wiedzą, że popularne i niezdrowe zupki chińskie to właśnie zupy ramen. Jednak prawdziwej wersji nie zalewa się wrzątkiem i nie dodaje się pikantnego proszku złożonego głównie z glutaminianu sodu. To danie bogate w składniki i smak, na poprawę humoru i wzmocnienie. Przede wszystkim jedzenie ramenu to dobra zabawa.
Moda na azjatyckie zupy trwa już kilka lat, jednak od niedawna powstają lokale, które specjalizują się tylko w tym daniu. Nie zapomnieliśmy o wietnamskiej zupie Pho, jednak szukamy teraz czegoś bardziej bogatego - czyli japońskiej ramen.
Ramen jest nietypowym japońskim daniem, ponieważ nie bazuje na rybie. Głównym składnikiem tej zupy jest mięso. Oprócz tego aromatyczny bulion mięsny, pszenny makaron, warzywa takie jak biała rzodkiew, kapusta pekińska, pędy bambusa, cebula, ryby i owoce morza. Do tego algi, sezam i jajko, wszystko przyprawione sosem sojowym. Nie jest to więc danie dla osób, które unikają lub nie mogą jeść glutenu.
Ta zupa nigdy nie będzie smakowała tak samo, ponieważ każdy kucharz ma swój własny przepis. Jednak można wyróżnić aż kilkadziesiąt jej rodzajów. Różnią się od siebie rodzajem bulionu (od drobiowego po wołowo - rybny) i dodatkiem pasty miso ze sfermentowanej soi.
Restauracji, które w Warszawie mają w swojej ofercie zupę ramen, jest kilkanaście. Ostatnio dużym zainteresowaniem cieszyło się otwarcie lokalu Ramen Girl. Na początku grudnia warszawska restauracja Uki Uki, która specjalizuje się w makaronie udon, zorganizowała "Ramen Day", który okazał się sukcesem, dlatego od tego momentu raz w miesiącu będzie można zjeść prawdziwy, bogaty bulion z dodatkami. Ale trzeba się pośpieszyć, bo w grudniowej edycji dostępnych było tylko 50 porcji.
Wielu klientów było delikatnie mówiąc zawiedzionych, a ci, którzy przyszli odpowiednio wcześnie i ustawili się w kolejce do lokalu - byli zachwyceni. Restauracja Uki Uki zyskuje coraz większą popularność. Smakosze mogą być pewni, że podawana tam zupa udon, której nazwa bierze się od grubego pszennego makaronu robionego na miejscu, na oczach gości, jest świeża. Oprócz zawiesistego i pełnego smaku bulionu dodawane są warzywa i owoce morza w tempurze. Do tego rozkruszony, aromatyczny sezam.
Japońskie zupy są pyszne i zdrowe. Moda na nie spowoduje, że w polskich miastach będzie coraz więcej lokali, które będą serwowały ramen i udon najwyższej jakości. Tak jak stało się z burgerami - które z ulicznej budki z fast foodem przeniosły się do restauracji.