Minionki namawiają do złego?
Minionki namawiają do złego? Fot. Pixabay Alexas_Fotos/http://bit.ly/1mm3s7n/PD
Reklama.
Małgorzata Więczkowska nie na żarty niepokoi się o dusze młodych widzów, którzy jej zdaniem mogą potraktować niektóre treści zawarte w tej produkcji nazbyt dosłownie. Przez to mogą chcieć same stać się sługami zła, wzorując się na bohaterach z amerykańskiej produkcji.
Małgorzata Więczkowska

Oswajanie dzieci ze złem, niszczenie wszelkich autorytetów i zachęcanie do antywzorców w atrakcyjnej formie w filmie – czyż nie jest to zastawianiem sideł na dzieci, usypianiem ich sumień? Ojciec Święty Franciszek w swoim nauczaniu zachęca nas, dorosłych, rodziców i wychowawców do czujności, umiejętności rozeznawania tego, co pochodzi od Boga od tego, co pochodzi od złego, który stale stara się nas oszukać, sprawić abyśmy obrali błędną drogę.

W tym tonie utrzymany jest cały artykuł. Autorka ewidentnie nie bierze pod uwagę tego, że pod płaszczykiem poszukiwania "najpodlejszego złego władcy" ukazane są jednoznacznie pozytywne wartości. Minionki są przyjacielskie, serdeczne, troskliwe i oddane sobie nawzajem.
Dla "Frondy" widocznie wystarczy coś nazwać złem, by nim było, niezależnie od rzeczywistych treści, jakie zawiera.
Oprócz słownictwa, które rzekomo zbałamuci umysły dzieci, autorka dostrzega jednak w filmie treści, które rzeczywiście na miarę propagowania zła "zasługują". Produkcja bowiem jej zdaniem promuje środowiska LGBT i zachowania dlań charakterystyczne (a zwłaszcza gejów).
Małgorzata Więczkowska

Jaki jest cel pokazywania dzieciom tańczących strażników brytyjskiego skarbca królewskiego, którzy pod wpływem hipnozy zrzucają ubrania, by w bieliźnie śpiewać gejowskie szlagiery i klepać się po pośladkach, tańczących Minionków w stringach czy transwestyty. W kolejnych scenach pozytywnie ukazane są typowo gejowskie zachowania takie jak te, gdy brytyjski policjant piszczy wraz z fankami podczas koncertu, a fryzjer gestykuluje i mówi jak stereotypowy gej.

Interesujące wywody zamieszczone na portalu "Frondy" jak na razie nie spotkały się ze zrozumieniem czytelników. Przypominają oni ponadto, że redakcja opublikowała utrzymany w podobnym duchu artykuł o Reksiu (został usunięty z portalu).
źródło: "Fronda"

Napisz do autora: manuel.langer@natemat.pl