Monika Olejnik krytycznie o Mateuszu Kijowskim.
Monika Olejnik krytycznie o Mateuszu Kijowskim. Fot. Maciej Zienkiewicz / Agencja Gazeta

Monika Olejnik gościła w "7 Dniu Tygodnia" w Radiu ZET księdza Kazimierza Sowę, Tomasza Terlikowskiego, Ireneusza Krzemińskiego oraz Andrzeja Urbańskiego. Podczas audycji dziennikarka wypowiedziała się krytycznie o rzekomym niepłaceniu alimentów przez lidera KOD-u, Mateusza Kijowskiego. Wszyscy zaproszeni goście byli w tej kwestii zgodni z prowadzącą.

REKLAMA
W związku z wieloma zarzutami związanymi z sytuacją alimentacyjną prezesa KOD-u, wydał on oświadczenie, w którym tłumaczy że nigdy nie uchylał się od płacenia zobowiązań na swoje dzieci oraz nigdy nie było prowadzone przeciwko niemu żadne postępowanie w tej sprawie. Pełną treść oświadczenia Mateusza Kijowskiego można przeczytać TUTAJ.

Jednak najwięcej emocji wzbudza nie tyle sama sytuacja alimentacyjna lidera KOD-u, co słowa Jacka Żakowskiego, który stanął w jego obronie. Jak pisaliśmy w naTemat, dziennikarz miał powiedzieć w wywiadzie dla "Super Expressu", że Kijowski jest na wojnie, a gdy mężczyzna walczy o wyższe cele, to dzieci i rodzina muszą cierpieć. Argumentacja Żakowskiego została uznana przez Monikę Olejnik i jej gości za skandaliczną.
Nie mniej krytycznie podszedł do tej dość pokrętnej obrony sam Kijowski. "Opublikowany w poniedziałek przez pewną gazetę wywiad z Jackiem Żakowskim (chciałbym wierzyć, że wbrew intencjom pana Jacka Żakowskiego) zawierał tak wiele sformułowań rażąco nieprawdziwych oraz uderzających w równość obywateli ze względu na płeć a także jawnie seksistowskich, że nie mogę się identyfikować z takimi publikacjami" – napisał działacz w swoim oświadczeniu.
Kaczyński jak Piłsudski?
Podczas audycji Monika Olejnik zapytała Andrzeja Urbańskiego, czy widzi w Jarosławie Kaczyńskim drugiego marszałka Piłsudskiego. Zaproszony gość zażartował, że zdarza mu się mówić do niego "naczelniku", ale zaproponował prezesowi PiS-u, aby Kasztankę umieścił u niego.
Tomasz Terlikowski uznał z kolei, że nazywanie ministra sprawiedliwości "panem Zbyszkiem" nie jest normą w kraju demokratycznym. Ksiądz Andrzej Sowa stwierdził, że redaktor naczelny "Frondy" sprawdziłby się dobrze w roli rzecznika obecnego rządu.
źródło: Radio ZET

Napisz do autora: adam.gaafar@natemat.pl