Kto stoi za kryzysem migracyjnym do Europy? Bractwo Muzułmańskie – tak twierdzi Miłosz Zeman, który po raz kolejny w mocnych słowach komentuje gorącą dyskusję wokół imigrantów.
Napływ uchodźców do Europy jest "inwazją", zorganizowaną przez Bractwo Muzułmańskie - oznajmił prezydent Czech w wywiadzie radiowym, który cytuje agencja CTK. Zdaniem czeskiego polityka "Bractwo Muzułmańskie nie może wypowiedzieć Europie wojny, gdyż jest za słabe, ale może organizować fale uchodźców, by w ten sposób stopniowo przejmować kontrolę nad Europą".
Bractwo Muzułmańskie to największa islamska organizacja, która od początku swego istnienia staje w opozycji do wprowadzania świeckich nurtów w krajach muzułmańskich. Bractwo odrzuca wpływy zachodnie a także postuluje powrotu do zasad Koranu i szariatu.
– Opierając się na tych źródłach informacji uważam, że napływ uchodźców został zorganizowany przez Bractwo Muzułmańskie i finansowany jest przez wiele państw – stwierdził powiedział Zeman. Takie wnioski wyciągnął na podstawie opinii dwóch czołowych arabskich polityków m.in. szefa marokańskiej dyplomacji. To właśnie on stwierdził, że poprzez kryzys migracyjny Bractwo Muzułmańskie chce zdobyć kontrolę nie tylko nad światem muzułmańskim, lecz nad całym światem.
Prezydent Czech już nie raz wypowiadał się w bardzo ostrym tonie o problemie kryzysu migracyjnego, który wprost nazwał "inwazją". I chociaż uważa, że kobietom, dzieciom i osobom starszym należy się pomoc, natomiast młodzi mężczyźni powinni zaś oddać się walce w swoim kraju przeciwko dżihadystom. – Jestem głęboko przekonany, że mamy do czynienia ze zorganizowaną inwazją, a nie spontanicznym przemieszczaniem się uchodźców – powiedział w swoim bożonarodzeniowym wystąpieniu, o czym już w naTemat pisaliśmy.