
"Brońcie swoich kobiet, a nie naszej demokracji" – to hasło na trybunach podczas meczu siatkówki naszej reprezentacji z Niemcami przyćmiło wszystkie inne. Co prawda nasza drużyna, przy niezwykle silnym dopingu, przegrała w Berlinie z gospodarzami 2:3, ale to banner przykuł najwięcej uwagi. Wzbudził też oczywiście kontrowersje co do tego, czy powinno się mieszać sport z polityką.
REKLAMA
Jak się można domyślać, z transparentu cieszą się głównie prawicowi komentatorzy wspierający posunięcia nowego rządu, jak i politycy PiS. Z ich strony można usłyszeć, że to polscy kibice wygrali mecz: "brawo Polacy!", "serce rośnie!". Nie wszyscy są jednak zadowoleni z upolitycznienia wydarzenia: "Czyli co? Na mecze tego pięknego sportu też przychodzą id...ci i kibole?" - oburzają się niektórzy.
Sprawa sylwestrowych wydarzeń w Kolonii i innych niemieckich miastach budzi emocje w całej Europie. U wielu zwykłych ludzi spowodowała wzrost anty-imigranckich nastroi. Jak już pisaliśmy poleciały też pierwsze głowy – w swoich obowiązkach został zawieszony szef miejscowej policji.
Napisz do autora: manuel.langer@natemat.pl
