Manifestacja zwolenników PiS przed Pałacem Prezydenckim w czerwcu 2010 roku
Manifestacja zwolenników PiS przed Pałacem Prezydenckim w czerwcu 2010 roku Fot. Alina Gajdamowicz / Agencja Gazeta

Rozmowa byłaby interesująca, zważywszy na wcześniejsze kontakty obu panów. Prezes PiS mówił, że Bronisław Komorowski został "wybrany przez nieporozumienie". Jeszcze we wrześniu deklarował, że prezydent nie jest dla niego partnerem do rozmów, i że nie poda mu ręki.

REKLAMA
- Prezydent Komorowski zgodził się na rozmowę z Jarosławem Kaczyńskim. Spotkanie odbędzie się jutro o godzinie 9 - zapowiedział w dzisiejszym Kontrwywiadzie RMF FM Adam Hofman, rzecznik Prawa i Sprawiedliwości. Jednak Gdy okazało się, że w Pałacu mają pojawić się też szefowie innych klubów deklaracja została wycofana.
Choć stosunki między oboma politykami nigdy nie należały do najcieplejszych, zlodowaciały wręcz po katastrofie smoleńskiej. Wtedy też mocno zradykalizowali się krytycy ówczesnego marszałka Sejmu. Zwolennicy Prawa i Sprawiedliwości oburzali się później na zmianę treści tablicy w miejscu katastrofy. Słyszeliśmy wtedy "Bronisław Komorowski nie zareaguje, bo to jest polski prezydent, ale 'Komoruski' prezydent".
Nie mniej krytyczny był Jarosław Kaczyński. Stwierdził w sierpniu 2010 roku, że Komorowski został wybrany przez nieporozumienie. Była to reakcja na próbę usunięcia krzyża sprzed Pałacu Prezydenckiego. Gdy we wrześniu tego dokonano, Kaczyński oceniał, że "to zły dzień dla polskiej demokracji". Wtedy też zapowiedział, że po tej sprawie Komorowski nie jest dla niego partnerem do rozmowy i że nie będzie podawał ręki ani Bronisławowi Komorowskiemu, ani Donaldowi Tuskowi.
Drug rocznica katastrofy przyniosła z kolei głośny wywiad Marty Kaczyńskiej, która krytykowała reakcję na raport komisji Tatiany Anodiny. - Pan prezydent podpisuje się pod kłamliwym raportem MAK, choć już wszyscy dobrze wiemy, że ten raport jest kłamliwy, że znajdują się w nim wyssane z palca informacje mające na celu oczernić nasz kraj i wprowadzić polską i zagraniczną opinię publiczną w błąd - mówiła Marta Kaczyńska w rozmowie z "Naszym Dziennikiem". - Jak w takiej sytuacji ktoś, kto reprezentuje nasze państwo, może mówić, że należy zakończyć ten temat, bo sprawa jest już wyjaśniona?! To jest niebywały skandal!
logo
Druga rocznica katastrofy smoleńskiej Fot. Adam Stępień / Agencja Gazeta

O krok dalej posunął się znany z prawicowych poglądów Wojciech Cejrowski. W wywiadzie dla "Newsweeka" stwierdził, że "rządzą nami Komoruski i Zdradek i padalce". Ostrych słów nie brakuje nigdy na kolejnych miesięcznicach katastrofy smoleńskiej. "Zdrajca", "hańba", "słudzy Rosji" - to tylko kilka przykładów haseł wykrzykiwanych pod oknami Pałacu Prezydenckiego. Czy spotkania Bronisława Komorowskiego z Jarosławem Kaczyńskim podobne okrzyki nie zakłócą, a prezes PiS zdecyduje się podać rękę swojemu rozmówcy?
Przykład konsultacji po wyborach parlamentarnych jesienią zeszłego roku pokazuje, że to możliwe. Niestety nie tym razem, bo po kilku godzinach od deklaracji Hofmana szef klubu PiS przekazał, że Jarosław Kaczyński jednak nie spotka się z prezydentem.