
W ostatnich latach takich historii przewinęło się przez Polskę mnóstwo. Wieś Żarczyce Duże i szok mieszkańców, gdy okazuje się, że proboszcz molestował dzieci. Niedowierzanie jest tak ogromne, że utrzymuje się nadal, choć ksiądz sam zdążył się już przyznać do zarzutów. – To skromny człowiek, nikt w to nie wierzy – usilnie i wbrew jakiejkolwiek logice bronią go parafianie. Albo Kalinówka pod Lublinem. Parafianki pojechały aż do biskupa, by bronić proboszcza. Czy broniłyby tak sąsiada zza płotu, którego pół wsi oskarżałoby o pedofilię? Nie. Tu brak przyzwolenia zawsze jest bezdyskusyjny. Czy zmieni to rejestr pedofilów, który szykuje Ministerstwo Sprawiedliwości?
„Wszystko to za co kiedyś proboszcza chwalono, czyli serdeczność i miłość do bliźniego zostało przeinaczone. Myślę, że celowo i złośliwie. Ksiądz Stanisław był u nas wiele lat i pokazał się z jak najlepszej strony. Nie wyciągał od ludzi pieniędzy, interesował się parafianami, pomagał”. Czytaj więcej
Ów ksiądz Stanisław usłyszał pięć zarzutów, z których każdy dotyczył „wykonywania czynności seksualnych z małoletnimi poniżej 15 roku życia”. Jedną z nich miało być wkładanie dziewczynkom rąk pod ubranie. Dziewczynki szły do I Komunii Św. i właśnie trwał okres przygotowań. Było ich pięć. Rzecz działa się wiosną ubiegłego roku, ale latem nabrała rozpędu. Ksiądz właśnie usłyszał wyrok w zawieszeniu.
Lucynów Duży. Wieś pod Wyszkowem, około tysiąca mieszkańców. W tutejszej parafii nigdy nic takiego się nie zdarzyło, ksiądz nigdy nie był o nic podejrzany. Ale gdyby? Gdyby nagle ktoś puścił taką plotkę? – Pewnie parafia by się podzieliła i część parafian broniłaby księdza. Gdyby ksiądz był dobry, pomagał innym, mieszkańcy po prostu by nie dowierzali, że mógłby dopuścić się takiego czynu – przyznaje w rozmowie z naTemat Jolanta Pergoł, która w parafii prowadzi nauki przedmałżeńskie. I dodaje, że każdy pedofil, jako człowiek – jak podkreśla – powinien być potępiony.
Oto miejscowość Banie niedaleko Gryfina w województwie zachodniopomorskim. I oskarżony o pedofilię 31-letni mężczyzna, o którym rozeszła się pogłoska, że molestował 14-letniego chłopca. Mieszkańcy wioski nie czekali na wyrok sądu, nie czekali nawet na postawienie zarzutów. Napadli na mężczyznę, pobili go i rozebranego wrzucili do kanału. "Lincz na domniemanym pedofilu" – pisały media. Nawet w więzieniu pedofile żyją w strachu przed linczem. O jednym z nich pisano niedawno, że jest najpilniej strzeżonym więźniem w Polsce.
Kiedy Bartosz K. został przywieziony do więzienia w Grudziądzu, mury budynku zatrzęsły się od krzyków, które wydało 500 osadzonych. Pedofila powitały przekleństwa, groźby, głośne dudnienie. Więźniowie dobitnie pokazali mu, co go czeka, kiedy tylko wyjdzie z celi. Aby nie doszło do linczu, Bartosz K. natychmiast został przewieziony do innego więzienia. Czytaj więcej
Dlaczego w przypadku duchownych zaraz pojawiają się wątpliwości? Marek Lisiński mówi, że księża zakładają maski. – Zżywają się z rodzinami, są wykształceni, przedstawiają się jako dobrodzieje, potrafią stworzyć atmosferę, że nie skrzywdzą nawet wróbla. Dlatego potem z automatu ludzie ich bronią – mówi.
"Świat stanął na głowie" – pisaliśmy niedawno w naTemat. To historia księdza, który przyznał się do molestowania 14-latki. A w programie "Uwaga" i tak mieszkańcy stali za nim murem. Mówiąc dokładnie to, o czym mówi psycholog.
– Co taka dziewczynka 14-letnia, bo ja mam dzieci i wnuki, chciałabym wiedzieć co taka dziewczynka robi sama poza domem. Gdzie są rodzice pytam się, gdzie jest jakakolwiek logika, gdzie jest szkoła, nauczyciele? Dzieci chodzą samopas, nie interesują się nimi. A potem dowiadujemy się, że ona szantażuje, oni chcą być bogaci – mówiła jedna z kobiet. Czytaj więcej
To skromny człowiek. Darzyliśmy go ogromnym zaufaniem, był wobec nas lojalny. Chciałabym wiedzieć, gdzie byli rodzice tej dziewczynki.
Kto najczęściej broni księży? Wydaje się, że kobiety, ale nie tylko. – To mogą być osoby, które nie są biernymi obserwatorami mszy św. To nie byliby, jak ja ich nazywam "stacze", którzy przychodzą do kościoła i sami nie wiedzą po co. To osoby, które wiedzą, czym jest eucharystia – tłumaczy Joanna Pergoł. Mówi, że sama nie oceniałaby pochopnie. Musiałaby mieć dowody.
Joanna Pergoł prosi, by zachować ostrożność. Bo szafowanie słowem "pedofil" rzuca zły obraz na innych księży, którzy przecież tacy nie są. I ma rację. To słowo rzucone pochopnie może niejednemu zrujnować życie. I cywilowi, i duchownemu. Ale w przypadku kar ta równość też powinna być zachowana.
Rejestr będzie obejmował wszystkich skazanych za przestępstwa określone w ustawie. Rozstrzygnięcie o zamieszczeniu danych skazanego w rejestrze będzie co do zasady obligatoryjne. Tylko w szczególnie uzasadnionych przypadkach sąd będzie mógł orzec o wyłączeniu zamieszczenia danych o skazanym w rejestrze ze względu na ochronę życia prywatnego lub inny ważny interes prywatny pokrzywdzonego lub jego osób najbliższych, a zwłaszcza dobro małoletniego pokrzywdzonego lub gdy zamieszczenie danych spowodowałoby niewspółmiernie surowe skutki dla skazanego. Takiej możliwości nie przewiduje się jednak w przypadku skazanych recydywistów przestępstw na tle seksualnym oraz skazanych za gwałt ze szczególnym okrucieństwem wobec małoletniego poniżej lat 15.
napisz do autora:katarzyna.zuchowicz@natemat.pl
