
"Oko za oko, ząb za ząb" to polityka, którą w sprawie kłopotów rządu PiS w Europie proponuje europoseł Janusz Korwin-Mikke. Po tym, gdy Komisja Europejska rozpoczęła procedurę przeciwdziałania zagrożeniom dla państwa prawa w Polsce, Korwin-Mikke chce podobne problemy sprowadzić na Niemcy. A przynajmniej zdaje mu się, że jest w stanie tego dokonać...
REKLAMA
Jak poinformował w czwartek Janusz Korwin-Mikke, jego frakcja Europa Wolności i Demokracji Bezpośredniej będzie wnioskowała w Parlamencie Europejski, by przeprowadzono debatę o stanie demokracji i wolności prasy w Niemczech. Skrajnie prawicowy europarlamentarzysta twierdzi bowiem, że niemieckim dziennikarzom "nie wolno było mówić o zajściach w Kolonii".
Przypomnijmy, że wcześniej sylwestrowe zajścia za Odrą bardzo ostro komentowała także polska lewica. – Agresja mężczyzn była skandaliczna. Policja musi znaleźć sprawców. Jeśli okaże się, że to są imigranci, muszą być natychmiast wydaleni. Tylko takie natychmiastowe działanie – wręcz zastraszające – uchroni kobiety, a my musimy przede wszystkim dbać o bezpieczeństwo obywateli Unii Europejskiej – mówiła w "Bez autoryzacji" w naTemat Joanna Senyszyn z SLD.
Napisz do autora: jakub.noch@natemat.pl
