Reklama.
– Jest taka presja, że nie wiem czy nie lepiej, żebym sam się podał do dymisji. Bo ja nie jestem człowiekiem niehonorowym – mówił były reprezentant Polski w piłce nożnej, a obecnie trener kadry do lat 21, Piotr Świerczewski. Ta decyzja ma związek z awanturą na boisku, podczas której uderzył on w twarz kierownika przeciwnej drużyny. Świerczewski wyjaśnia, że piłkarze rywali byli kompletnie pijani i słali w jego stronę inwektywy.
Napisz do autora: adam.gaafar@natemat.pl
Więcej:
Piłka nożna