Poseł Stanisław Piotrowicz, przewodniczący sejmowej komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka podsumował wyjazdowe spotkanie Prawa i Sprawiedliwości. Na zamknięte posiedzeniu klubu PiS w Jachrance zapadły decyzje o kolejnych ruchach partii.
Wczoraj pisaliśmy o mocnym wystąpieniu Jarosława Kaczyńskiego w Jachrance, podczas którego wspominał o możliwości zmiany okręgów wyborczych. Przemówienie premier Szydło nie wzbudziło jednak zainteresowania prezesa PiS, który nawet go nie wysłuchał.
Dzisiaj poseł Stanisław Piotrowicz podsumował rezultaty wyjazdowego posiedzenia. Mówił, że prezes PiS planuje powołać kilka komisji śledczych. Jednocześnie dawny prokurator nie chciał mówić, czym dokładnie miałyby się zająć. Powiedział, że nierozliczonych afer jest cała lista. Jako przykład wymienił afery: Amber Gold, informatyczną i hazardową. Poseł dodał także, że o niektórych nadużyciach społeczeństwo dowiedziało się dzięki nagraniom z restauracji "Sowa i Przyjaciele." Nie sprecyzował jednak o jakie nadużycia i afery chodziło.
- Dowiedzieliśmy się o wielu nieprawidłowościach, o zaniechaniu działań przez instytucje państwa polskiego do tego powołane - mówił poseł PiS.
Piotrowiczowi wtórował również szef MSWiA Mariusz Błaszczak. Na spotkaniu z prasą dowodził, że przez rządy Prawa i Sprawiedliwości Polska straciła miliony.
- Rozważamy powołanie komisji śledczej, która zajmie się nadużyciami związanymi z brakiem wpływów z podatku VAT - powiedział. - To są potężne nadużycia, można mówić o dziesiątkach miliardów złotych - mówił Błaszczak.
Obaj politycy jednak nie podali liczby komisji i czym dokładnie się one zajmą. Swoje wypowiedzi konstruowali na podstawie wczorajszego wystąpienia Jarosława Kaczyńskiego. To prezes Prawa i Sprawiedliwości zasugerował potrzebę powołania kilku komisji i zapewne też do niego należy decyzja dotycząca kształtu i zakresu obowiązków tychże komisji.