Prezydencki minister Krzysztof Szczerski posłużył się nowym określeniem pod adresem manifestantów KOD, które natychmiast szybko zaczęło robić furorę w sieci. Dał nim do zrozumienia, że na marsze chodzą tylko ludzie zamożni, których stać na futra z norek. Coś musi być na rzeczy, bo i wicemarszałek Sejmu Joachim Brudziński zaczął mówić o futrach. Głównie szynszylach.
Wczoraj w Krakowie widziałem rozchodzących się po demonstracji ludzi. Ja znam tych ludzi To był typowy „krakówek”. Absolutny stablishment w mieście, ludzie w futrach, norkach. Czytaj więcej
Te demonstracje pokazują, że demokracja ma się świetnie. Młodzi zamiast siedzieć w starbuniu na kawce czy – jak sami mówią – siedzieć przed kompem [wyszli na ulice], starsi mogą wyjść w swoich futrach z szynszyli czy innych zwierzątek, które kiedyś biegały po lesie i poskakać na mrozie. Demokracja w Polsce ma się znakomicie”.Czytaj więcej
Słowa polityków PiS wywołały sporo rozbawienia w sieci. Internauci zamieszczają zdjęcia, żartują: "Wyszukajcie tu futra z norek". Na zdjęciach, jak łatwo się domyślić, norek jak na lekarstwo, nie mówiąc o szynszylach. Królują...Sami zobaczcie:
Niektórzy zaczęli liczyć futra w szafach. Inni – odwoływać się do minionych czasów, nie mówiąc o tym, że pojawiły się zdjęcia np. posłanki Doroty Arciszewskiej z PiS, w futrze właśnie.
Pojawiło się też pytanie, jak PiS w końcu widzi Polskę. Bo miała być w ruinie, a tu ludzie w norkach chodzą? Ludzie mogą czuć się zdezorientowani.
Wreszcie wątek wegetariański. Tu zdezorientowanie widać jeszcze większe. Bo jak jedno z drugim połączyć? Łatwo się pogubić.
Jedno jest pewne. Chcąc lub nie, futra w niedzielę i tak rządziły.