
Członkowie Stowarzyszenia Miłośników Historii Odyn i Grupy Sztolniowej Klin dokonali w górach nieopodal Wałbrzycha zaskakującego odkrycia. To tunel, który najprawdopodobniej pochodzi z czasów II wojny światowej. Czy był elementem podziemnego kompleksu nazistów - "Riese"?
REKLAMA
Sztolnia znajduje się w górze Dzikowiec i najprawdopodobniej służyła za wyjście ewakuacyjne z innego miejsca. Na razie jednak nie zostało ono dokładnie zbadane. Na forach eksploracyjnych pojawiają się jednak pogłoski, że tunel mógł być fragmentem kompleksu "Riese". Odkrycie zostało dokonane już dawniej, ale eksploratorzy nie chcieli dotychczas zdradzać jego lokalizacji, jak i samego faktu istnienia. Obecnie trwają konsultacje z konserwatorem zabytków co do dalszych badań. Sztolnia ma 300 metrów długości i jest mocno zniszczona.
"Riese" mieści się w Górach Sowich. W okolicach istniało kilkanaście filii obozu Gross-Rosen, którego więźniowie pracowali przy budowie m.in. podziemnych tuneli. Według różnych danych pracować miało tam około 20 tys. osadzonych, z których wielu nie wróciło. To zrodziło mit wielkiego, podziemnego miasta III Rzeszy, które miało służyć m.in. do skrywania zrabowanych skarbów czy dokumentów i odkryć naukowych.
Mit ten od dziesiątek lat rozpala poszukiwaczy, którzy jak dotąd nie odkryli mitycznego miejsca. Efektem badań są najczęściej pojedyncze schrony. Znane są też większe obiekty jak dwukondygnacyjny korytarz w kompleksie Walim-Rzeczka. Sceptycy twierdzą, że nie uda się już odnaleźć mitycznego "Riese", które było po prostu kompleksem rozrzuconych po okolicy tuneli. Ich przeznaczenie nie jest jednak do końca znane. Być może nowe odkrycie rzuci nieco światła na budowle, dla których Niemcy poświęcili tyle czasu i energii. W końcu w okolicy fascynujący jest nie tylko "złoty pociąg".
Napisz do autora: piotr.celej@natemat.pl
