Pro. Bogusław Wolniewicz opuścił studio TV Republiki. Nie chciał rozmawiać na temat Smoleńska.
Pro. Bogusław Wolniewicz opuścił studio TV Republiki. Nie chciał rozmawiać na temat Smoleńska. Fot. Screen Janusz K Youtube
Reklama.
Mocne słowa
– Jaki był atak na Polskę? – kontynuował profesor. – Zabicie polskiego prezydenta na pokładzie samolotu – przekonywała Stankiewicz w swoim programie „Otwartym tekstem”. – Ależ pani redaktor, bardzo panią przepraszam, nie można takich rzeczy mówić, nie ma pani cienia na to dowodu – ocenił profesor. Dalej dyskusja była jeszcze bardziej zacięta.
Dziennikarka starała się przekonać profesora do swoich racji. On jednak ocenił, że wnioski o zamachu stawiane są na podstawie „domniemań jakichś tam podejrzanych profesorków z Ameryki sprowadzanych”, o których „pies z kulawą nogą nie słyszał” – jak to stwierdził prof. Wolniewicz.
Program zakończył się jego wyjściem ze studia: – Proszę Państwa, ja liczyłem, że tu będzie jakaś rozsądna rozmowa, ale widzę, że się przeliczyłem. Proszę mi wybaczyć, że na tym rozmowę zakończymy – stwierdził profesor.
Duże emocje na antenie
Jest to kolejny mocny spór na antenie TV Republiki w ostatnim czasie. Przed kilkoma tygodniami pisaliśmy w naTemat o wypowiedzi prof. Jadwigi Staniszkis, która mówiła o sprawie mediów. – Ja uważam, że postkomunizm to nie jest kwestia ludzi, ale kwestia metod... Widzę to, co się dzieje w mediach, używanie do brudnej roboty ludzi zależnych – stwierdziła prof. Staniszkis. – Myślę o PiS-ie i o sposobie przeprowadzania tych kroków. To jest dla mnie komunizm, który bazował na najgorszych cechach człowieka – cytowaliśmy wtedy jej słowa.

Napisz do autorki: katarzyna.milkowska@natemat.pl