Policja swoje, Jaki swoje
Policja swoje, Jaki swoje

Zarzut Patryka Jakiego o prowadzeniu przez Roberta Kropiwnickiego agencji towarzyskiej w mieszkaniu wstrząsnął Sejmem. Teraz do sprawy odniosła się policja w Legnicy. Okazuje się, że nie wpłynęło żadne zawiadomienie, które dotyczyłoby takiej działalności.

REKLAMA
Nasz redakcyjny kolega Krzysztof Majak poprosił legnicką policję o komentarz w sprawie mieszkania posła PO. Tam, według słów wiceministra sprawiedliwości, swoją siedzibę ma lub miała agencja towarzyska. – Informuję, że po sprawdzeniu dziennika korespondencyjnego za 2016 i 2015 r. nie figuruje w nim osoba o podanych przez Pana danych osobowych – czytamy w oświadczeniu podinspektora Sławomira Masojćia.
Jak przekonuje funkcjonariusz, w podanym okresie czasu nie było zawiadomień o popełnieniu przestępstwa przez Kropiwnickiego. Nie było też takiego podejrzenia, policja nie prowadziła również w tej sprawie żadnych czynności.
Jak pisaliśmy, 30 stycznia Patryk Jaki przeprosił oskarżanego polityka. Stwierdził, że jego intencją nie było godzenie w dobre imię Kropiwnickiego, ale już dzisiaj zmienił zdanie. W rozmowie z RMF24 przekonywał, że warto, by rzekomą agencją zajęła się prokuratura. A jedyne czego tak naprawdę żałuje to… źle sformułowane zdanie. – Natomiast to, że 10 sąsiadów, czyli prawie wszyscy, o tym mówili, to jest fakt. Pytanie, czy traktujemy tych ludzi jak wariatów, czy polskie państwo powinno ich traktować poważnie. Uważam, że poważnie – stwierdził Jaki. Teraz ten fakt może skonfrontować z oświadczeniem policji.

Napisz do autorki: karolina.blaszkiewicz@natemat.pl