Polak przypomniał, że na Zachodzie powinni obawiać się nie tylko imigrantów z Bliskiego Wschodu i Afryki, ale także przybyszów z Europy Wschodniej.
Polak przypomniał, że na Zachodzie powinni obawiać się nie tylko imigrantów z Bliskiego Wschodu i Afryki, ale także przybyszów z Europy Wschodniej. Fot. hulldailymail.co.uk
Reklama.
Zbrodni opisywanej szeroko przez brytyjskie media dopuścił się bowiem 36-letni Jarosław Jabłoński, który do Wielkiej Brytanii jakiś czas temu przyjechał z Polski. Sposób, w jaki znęcał się i gwałcił młodą Brytyjkę nie odstawał jednak od "wzorców" takich czynów, które wyznaczają oprawcy z Państwa Islamskiego.
Sprawa imigranta-gwałciciela z Polski właśnie została rozstrzygnięta przed sądem, a prowadzący postępowanie sędzia Paul Watson uznał ją za jedną z najokrutniejszych zbrodni z jakimi miał do czynienia w karierze. - W ciągu czterdziestu lat pracy rzadko - jeśli kiedykolwiek - spotkałem się z tak brutalnym i upokarzającym atakiem na młodą kobietę - stwierdził.
Polak był dla Brytyjki tak okrutny, że o szczegółach nie chcą wspominać nawet tabloidy goniące na Wyspach za wszelką sensacją. Media cytują jedynie oskarżycieli, którzy przeżycia kobiety streszczają jako "długotrwałe i poniżające czynności". Jabłoński usłyszał właśnie wyrok 14 lat pozbawienia wolności.
Sprawa polskiego imigranta wpisuje się w ogólnoeuropejską dyskusję o zagrożeniu, które niesie otwieranie się zachodnich społeczeństw na imigrantów z innych kręgów kulturowych. Wydarzenia z Hull przypomniały na Zachodzie, że takim problemem są nie tylko ludzie z muzułmańskich kręgów kulturowych, ale także przybysze ze wschodnich rubieży Europy.
W samej Wielkiej Brytanii tego typu sprawy z udziałem Polaków, Rumunów, czy Bułgarów dają też nowe i bardzo mocne argumenty zwolennikom rozstania się Zjednoczonego Królestwa z Unią Europejską i szeroko otwartymi granicami dla każdego, kto chciał tam szukać lepszego życia.

Napisz do autora: jakub.noch@natemat.pl