Mariusz Pudzianowski otrzymał duże wsparcie po krytyce jego słów na temat imigrantów atakujących przewoźników w Calais.
Mariusz Pudzianowski otrzymał duże wsparcie po krytyce jego słów na temat imigrantów atakujących przewoźników w Calais. Fot. Dominik Sadowski / Agencja Gazeta
Reklama.
Mariusz Pudzianowski stał się medialną twarzą przeciwników przyjmowania uchodźców z Afryki i Bliskiego Wschodu. Strongman, który jest też właścicielem firmy transportowej, nie przebierał w słowach wstawiając na swoim Facebooku posty, w których obiecuje "przyspieszoną naukę asymilacji" za pomocą kija bejsbolowego dla imigrantów napadających na ciężarówki. Joanna Grabarczyk z fundacji "HejtStop" zgłosiła sprawę do prokuratury.
Wielu komentatorów wieściło koniec kariery strong mana - komentatora. Pojawiły się również naciski, żeby wykluczyć go z jury Miss Exotica, którego jest również honorowym ambasadorem. Ale na to się nie zanosi.
Jak już pisaliśmy w naTemat imigranci są ogromnym problemem dla firm transportowych, które coraz częściej ponoszą straty w związku z kryzysem migracyjnym. Zwłaszcza w rejonie francuskiego Calais, zwanego "dżunglą". – Większość z tych uchodźców atakuje tiry, wybija szyby, grozi nożami – napisał Pudzianowski. Trudno nie przyznać mu racji: skala problemu jest ogromna, a zawód kierowcy międzynarodowego w obliczu kryzysu migracyjnego, stał się szczególnie niebezpieczny.

Napisz do autorki: kalina.chojnacka@natemat.pl