Urszula Gacek została odwołana ze stanowiska.
Urszula Gacek została odwołana ze stanowiska. Fot. materiały polskiej Konsulatu RP w Nowym Jorku
Reklama.
PiS w natarciu, dyplomaci w odwrocie
Urszula Gacek podzieliła tym samym los innych dyplomatów, którzy jeszcze przed upłynięciem kadencji, musieli wcześniej zjechać z zagranicznych placówek do Polski. Wśród tych, który poszli na pierwszy ogień był m.in. Tomasz Arabski, ambasador Polski w Madrycie, co było szeroko komentowane przez polityków. Odwołanie dyplomaty nie było zaskoczeniem – w końcu Arabski w środowisku PiS już dawno temu został obwołany wrogiem z powodu jego rzekomych uchybień podczas przygotowań do prezydenckiej wizyty w Smoleńsku w 2010 roku, kiedy to pełnił funkcję szefa Kancelarii Premiera.
Do końca roku polskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych ma zamiar odwołać jeszcze 30 ambasadorów, odejść zapewne będą też jeszcze musieli inni pracownicy dyplomacji. Ta praktyka nie jest niczym nowym – każda władza chce obsadzić "swoimi" placówki dyplomatyczne. W kontekście tej dyplomatycznej karuzeli ze stanowiskami, kluczowe mają być dwie kwestie: powiązania z Radosławem Sikorskim, byłym szefem MSZ i sprawą smoleńską. Zarówno jedna jak i druga ma być też traktowana jako rysa na życiorysie dyplomaty i powód do wręczenia dymisji.
Polonia się burzy
Urszula Gacek, Konsul Generalny w Nowym Jorku z pewnością spodziewała się więc odwołania – w końcu jest kojarzona ze środowiskiem Sikorskiego, a w przeszłości była również związana z samą Platformą. Jeśli dodać do tego jeszcze koncepcję polityki zagranicznej rządu PiS i nacisk na zacieśnianie polsko-amerykańskich relacji, człowiek sympatyzujący w przeszłości z opozycyjnym obozem politycznym, musiał budzić w szeregach partii Jarosława Kaczyńskiego zrozumiały dyskomfort.
logo
Polska konsul była znana z otwartości. Materiały polskiej Ambasady w Nowym Jorku
Tyle tylko, że tym razem po raz pierwszy przy okazji dyplomatycznej roszady, podniósł się rwetes. I to nie ze strony oburzonych polityków opozycji, ale nowojorskiej Polonii, która wystawiła konsul świetną opinię. Mimo krótkiego czasu urzędowania – Gacek objęła placówkę w grudniu 2014 roku, dyplomatka zdążyła się wkupić w łaski kapryśnej niekiedy Polonii. I pewnie właśnie dlatego części Polaków w USA nie w smak informacja o relegowaniu lubianej konsul. Niezadowoleni postanowili w tej sprawie napisać petycję, w której wychwalają przymioty składającej urząd Gacek i żądają cofnięcia, nietrafnej – ich zdaniem – decyzji o odwołaniu pani konsul.
Fragment petycji nowojorskiej Polonii w obronie konsul

Przez rok swojej pracy na stanowisku Konsula Generalnego dała się poznać jako wysokiej klasy dyplomata, umiejący nawiązywać stosunki ze wszystkim grupami Polonii nowojorskiej oraz znakomicie reprezentujący Rzeczpospolitą na zewnątrz. [...] W jak najbardziej kompetentny i taktowny sposób spełniała swoje obowiązki, Nie zamykała się w wieży z kości słoniowej, ale była dostępna dla wszystkich, którzy pragnęli się z nią porozumieć. W swoją pracę wkładała pasję i serce i była konsulem ponad podziałam.

Rzeczywiście, kiedy wziąć pod lupę działalność konsul, można zauważyć, że była nie tylko aktywna podczas oficjalnych uroczystości i wystąpień, ale przykładała wagę do bardziej niekonwencjonalnych sposobów aktywizacji Polonii i promocji Polski poza granicami kraju. W swoim podejściu do powierzonych zadań przypominała niekiedy Stephena Mulla, byłego ambasadora USA w Polsce, który wsławił się wieloma nieszablonowymi i niekoturnowymi akcjami, za które Polacy uwielbiali tego "wyluzowanego" dyplomatę.
logo
Materiały polskiej Ambasady w Nowym Jorku
W "Nowym Dzienniku" – poczytnej gazecie dla amerykańskiej Polonii pojawiły się komentarze osób, które miały okazję poznać konsul Urszulę Gacek osobiście. Wszystkie bez wyjątku or Gacek wypowiadają się z uznaniem i nie kryją oburzenia, że polityczne rozgrywki po raz kolejny okazały się istotniejsze od kompetencji reprezentanta polskiej dyplomacji.
Aleksandra Borowczak, która współpracowała z polskim Konsulatem Generalnym RP w Nowym Jorku stwierdziła, że "Pani Urszula Gacek jest konsulem, który nie dzieli, a jednoczy nas wszystkich, a chyba właśnie o to chodzi nowo wybranej władzy w Polsce". Borowczak zauważyła też, że Gacek potrafi godnie pełnić urząd m.in. ze względu na nienaganny angielski, co u dyplomatów wcale nie jest tak oczywistą umiejętnością.
Aleksandra Borowczak, przedstawicielka nowojorskiej Polonii

Jest pierwszym konsulem, który bezbłędnie mówi w języku angielskim, a nie muszę mówić, jak dla Polonii jest to cenne, nie możemy być ciągle kojarzeni jako osoby, które bełkoczą. Powiem krótko: jeśli zostanie odwołana, to ja postrzegam to jako autentyczną tragedię. Czytaj więcej

Kompetentna ambasador
Nic dziwnego, Urszula Gacek urodziła się w 1963 r. w Urmston w Wielkiej Brytanii w rodzinie polskich emigrantów, gdzie miała sporo czasu na szlifowanie języka. Ukończyła też studia na Uniwersytecie w Oksfordzie z zakresu filozofii, nauk politycznych i ekonomii. Staranne wykształcenie, rewelacyjny angielski – na tym zalety pani konsul się nie kończą. Gacek ma też niezłe portfolio - była m.in. stałym przedstawicielem RP przy Radzie Europy w Strasburgu, wcześniej piastowała tekę europosła w Brukseli, a jeszcze wcześniej zdobyła fotel senatora z okręgu tarnowskiego, gdzie startowała do wyborów z list Platformy.
Kiedy Gacek trafiła do Nowego Jorku, nie kryła zaskoczenia. Nominacja na to stanowisko była, jak podkreślała, niespodzianką. – Nie miałam czasu do namysłu. Minister chciał abym odpowiedziała niemal natychmiast. Więc, będąc wierna zasadzie, że w życiu bardziej się żałuje tych rzeczy, których się nie zrobiło niż tych, które się zrobiło, propozycję objęcia placówki w Nowym Jorku przyjęłam – wspominała w rozmowie z dziennikarzami "Super Expressu". W tym samym wywiadzie snuła też plany na przyszłość – chciała, żeby ambasada pod jej wodzą tętniła życiem i była otwarta dla każdego Polaka.
Urszula Gacek, polska konsul w Nowym Jorku

Najważniejszą sprawą dla mnie jest to, by urząd, którym kieruję, sprawnie działał – był przyjazny i wygodny dla każdego polskiego obywatela. Mam świetny zespół i wiem, że razem jesteśmy w stanie zrobić jeszcze więcej niż do tej pory się udało. Będziemy szukali nowych form komunikacji z młodą Polonią. Jestem konsulem wszystkich polskich emigrantów. Czytaj więcej

Sympatyczna, kompetentna i otwarta pani konsul najprawdopodobniej nie zrealizuje wszystkich swoich projektów. Chyba że polski MSZ przychylnie rozpatrzy odezwę nowojorskiej Polonii. A ta, przynajmniej wszystko na to wskazuje, najchętniej widziałaby ją w fotelu na dłużej, a nie tylko do końca tego roku, bo właśnie tyle czasu ministerstwo dyplomacji dało konsul na spakowanie manatków. Ale z łatką byłej działaczki Platformy raczej łatwo o to nie będzie. Kompetencje, obycie i poparcie Polonii to przecież ciągle mało. Ministerstwo Spraw Zagranicznych nie chce też komentować spraw kadrowych. No bo co tu zresztą komentować.

Napisz do autora: dominika.majewska@natemat.pl