Strzały z dystansu, koronkowe akcje, bajeczne dryblingi. O pięknych bramkach, jak o kobietach, można rozmawiać w nieskończoność.
Nie mieliśmy tak dużo czasu, ale w dziale sportowym pogadaliśmy…
I wybraliśmy najpiękniejszy bramki w historii Mistrzostw Europy. Wytypowaliśmy siedem, choć wiemy, że moglibyśmy wybrać i siedemdziesiąt. Niektóre z nich już widzieliście, ale znów jak z kobietami… można patrzeć i patrzeć.
Wiemy również, że ranking jest niekompletny. Ba, mamy nadzieję, że za miesiąc będzie niekompletny jeszcze bardziej. Nie mielibyśmy nic przeciwko, gdyby przyczynili się do tego np. Robert Lewandowski, albo Maciej Rybus. Zwłaszcza ten pierwszy pokazał wczoraj, że zawodnicy z poniższej listy mogą obawiać się o swoje pozycje. No, to zaczynamy.
Bramka trochę zapomniana z powodu tego, co zrobił parę dni później w finale pewien Holender (o nim za chwilę). Ale nie można jej nie docenić. Pamiętacie jakąś bramkę, strzeloną nożycami, po wrzutce… z autu?
6. Antonin Panenka, 1976
Nie ma nawet co pisać, że to techniczny majstersztyk. Bardziej zastanawia co innego. Z czego trzeba mieć nerwy, by w decydującym o mistrzostwie karnym, mając przed sobą Seppa Maiera, najlepszego bramkarza świat, zrobić coś takiego? Coś, czego nie spróbował wcześniej nikt inny.
Panenka zaryzykował więcej niż mistrzostwo Europy dla Czechosłowacji. Zaryzykował, że zapisze się w historii futbolu jak totalny nieudacznik. Ale wygrał. Dlatego dzisiaj strzelający karne, zadają sobie przed strzałem jedno pytanie więcej: "W lewo? W prawo?… hmm, a może na Panenkę?"
5. Luis Figo, 2000
Anglia - Portugalia. Te mecze nigdy nie są nudne. Tak też było w 2000 roku - dwie szybkie bramki dla Anglii i szaleńcza pogoń Portugalczyków. Pogoń, którą rozpoczął takim strzałem Luis Figo. 35 metrów, 90 kilometrów na godzinę (podobno). I jeszcze udało się Adamsowi założyć siatkę. Co za strzał.
4. Zlatan Ibrahimovic, 2004
To jedyna bramka z mistrzostw w Portugalii w naszym rankingu. Ale nie mogło jej zabraknąć. Strzelić bramkę piętką? Z wyskoku? Lobem? Coś takiego mógł zrobić tylko Zlatan Ibrahimovic. Jeśli ktoś wcześniej nie wierzył, że Szwed ma czarny pas w taekwondo, uwierzył po tym meczu. Magia.
3. Davor Suker, 1996
Wielu twierdzi, że najpiękniejszy lob w historii mistrzostw należy do Karela Poborskiego. My uważamy, że jest inaczej. Wojciech Kowalczyk pisał w swojej biografii, że strzelający bramkę odczuwa największą satysfakcję nie wtedy, gdy po jego strzale bramkarz ani drgnie. Największą przyjemność sprawia, gdy bramkarz zrobi wszystko, co możliwe, by obronić, rzuci się, wyciągnie jak struna… i nie sięgnie piłki.
Peter Schmeichel zrobił wszystko. Przebiegł sprintem całe boisko, by stanąć w bramce (wcześniej w swoim stylu pobiegł w pole karne przeciwnika, by strzelić bramkę kontaktową). Dobiegł, ustawił się, sądził, że zdążył. I puścił najbardziej upokarzającą bramkę na mistrzostwach.
2. Marco Van Basten, 1988
Bramka - legenda. Finał, Holandia - Związek Radziecki. Marco Van Basten dostaje podanie, po którym można zrobić wiele, ale na pewno nie strzelić z woleja. Ale uderza z woleja i piłka wpada do siatki. Strzał jeden na milion, choć niektórzy uważają, że przerzut Muhrena to najlepsza asysta w historii. Zaraz obok podania Enrique do Diego Maradony, przy drugiej bramce, w meczu Anglią na mundialu '86.
1. Paul Gascoigne, 1996
Zaskoczenie? Chyba nie. Gascoigne, był przed Euro 96 zajadle krytykowany przez angielską prasę. Że gruby(prawda), że pijak(też prawda), że najlepsze lata ma już sobą. Tu pomylili się bardzo, a Gazza udowodnił to już w pierwszym meczu. Najpierw przerzucił piłkę nad obrońcą (lewą nogą), a potem z woleja pokonał bezradnego bramkarza (prawą). Poezja.