Festiwal w Opolu od lat krytykowany jest za swój przeciętny poziom. W tym roku, do chóru krytyków przyłączyła się też Marta Kaczyńska. Córka tragicznie zmarłej pary prezydenckiej poczuła się urażona jednym ze skeczów, w którym pojawił się żart dotyczący Smoleńska. - Każdy ma prawo do swojej oceny występu - odpowiada Krystyna Janda, z której ust padł ten niewybredny zdaniem Kaczyńskiej żart.
Z okazji 75 urodzin Stanisława Tyma, część kabaretowa występów w Opolu została napisana i w dużej części zagrana przez jubilata. Na scenie w kilku skeczach Tymowi towarzyszyła Krystyna Janda. Feralny skecz, który tak wstrząsną córką pary prezydenckiej zatytułowany był "Polskie kalosze". Scena od początku szydziła z nieskończonych autostrad urywających się "w polu" oraz gorączki związanej ze zbliżającymi się rozgrywkami piłkarskimi.
Janda, grająca turystkę z zagranicy, w pewnym momencie stwierdza: "Ja się Polskiego nauczyłam z telewizji. Dwa lata oglądam tylko polską telewizję. Dwa lata co dzień o samolocie. (sala wybucha śmiechem) Wy jesteście z innej galaktyki". W odpowiedzi z ust postaci granej przez Tyma słyszy: "Dlaczego? Podobno Rosjanie już kilka razy go umyli". Po żarcie następuje szybka zmiana temu, do końca przybierając formę dowcipu z relacji "damsko-męskiej". W tej konwencji aktorzy śmieją się już tylko ze specyfiki polskiego kibica-patrioty.
Wyjątkowo urażona tą krótką wymianą zdań dotyczących samolotu poczuła się Marta Kaczyńska. Na swoim profilu na Facebooku napisała "Muszę przyznać, że dawno nie poczułam się tak rozczarowana i zasmucona. Jak można drwić sobie ze śmierci tak wielu osób? Jak można śmiać się z zawstydzającej nieudolności naszego państwa? Jak można żartować z tego jak w sprawie Smoleńska poniżają nas Rosjanie?".
Dodała też, że nie chodzi jej o polityczne aspekty tej sytuacji, ale o "uczucia, które powinny być znane każdemu z nas i nie pozwalać wyśmiewać niewyjaśnioną śmierć - kogokolwiek".
Krystyna Janda pytana przez nas o komentarz stwierdziła, że każdy ma prawo do własnej oceny skeczu. - Każdemu ma się prawo nie podobać, każdy ma prawo do swojego zdania i swojego odbioru tego występu - powiedziała. Dodała też, że autorem tekstów jest Stanisław Tym. - To były 75 urodziny Staszka Tyma, przez niego byliśmy tam zaproszeni, mówiliśmy jego teksty. Z takim pytaniem powinien się pan zwrócić do niego. - tłumaczyła. Zapytana o odniesienie się do słów Marty Kaczyńskiej mówi - Nie czuję się z tym źle. Uważam, że wszystko było w ramach akceptowalnych granic - powiedziała.
Stanisław Tym nie chciał komentować słów Kaczyńskiej. - Nie mam zdania i nie chcę się wypowiadać na ten temat - powiedział w rozmowie z nami.
Wczoraj przez chwilę oglądałam opolski kabaret Stanisława Tyma. Żarty z gatunku rożnych - od spraw łóżkowych po Euro. Średnio zabawne, ale znośne. W rolach głównych S. Tym i Krystyna Janda. W skeczu w kaloszach ( obuwie mające zapewnić dotarcie suchą nogą przez niedokończone autostrady do stadionów) Janda wcieliła się w rolę cudzoziemki, która dość biegle włada językiem ponieważ ogląda dużo telewizji polskiej i … dziwi się, że od dwóch lat mowa jest prawie wyłącznie o samolocie. Po tej kwestii widownia wybucha gromkim śmiechem. Żart drwiący z katastrofy dla zrównoważenia wątku autostrad.
Muszę przyznać, że dawno nie poczułam się tak rozczarowana i zasmucona. Jak można drwić sobie ze śmierci tak wielu osób ? Jak można śmiać się z zawstydzającej nieudolności naszego państwa? Jak można żrtować z tego jak w sprawie Smoleńska poniżają nas Rosjanie?Nie chcę pisać o największej narodowej tragedii ostatnich dziesięcioleci, bo to oczywiste, ale dla wielu zbyt upolitycznione. Odwołuję się do uczuć, które powinny być znane każdemu z nas i nie pozwalać wyśmiewać niewyjaśnioną śmierć - kogokolwiek.
Przykro mi tym bardziej, że wiem jak bardzo cenili Krystynę Jandę moi śp. Rodzice.