Kajetan P. to obecnie najbardziej znany polski podejrzany. Jego ekstradycja z Malty będzie jednak przebiegać dosyć standardowo, co oznacza brak specjalnych środków ostrożności. Kajetan P. wróci do ojczyzny normalnymi liniami lotniczymi w asyście nieuzbrojonych policjantów.
Przez dwa tygodnie trwało poszukiwanie Kajetana P. podejrzewanego o brutalne zabójstwo 30-letniej lektorki języka włoskiego. Funkcjonariusze tropiący mężczyznę zdradzają, że ukrywał się on m.in. w Niemczech i we Włoszech. Ostatecznie policja schwytała młodego bibliotekarza na Malcie. Tamtejszy sąd wydał zgodę na ekstradycję.
Przekazanie podejrzanego i jego transport ma nastąpić po 25 lutego. Prawdopodobnie w najbliższy piątek lub sobotę. Kajetan P. ma wrócić normalnymi liniami lotniczymi, ale oddzielony od pozostałych pasażerów. Wprowadzony zostanie osobnym wejściem. Mężczyzna nie będzie jednak skuty w kajdanki, by nie robić widowiska. Policjanci, którzy będą pilnować podejrzanego nie będą posiadali broni palnej ani nie będą umundurowani.
Kajetan P. będzie mógł zjeść posiłek w trakcie loku. Zaznaczono jednak, że posiłek nie będzie wymagał użycia sztućców. Podejrzany otrzyma też schłodzoną kawę lub herbatę. Jeśli natomiast doszłoby do śródlądowania, to deportowany mężczyzna będzie pilnowany również przez służby danego kraju.
Z pewnością przylot Kajetana P. i jego proces będą sporym wydarzeniem medialnym. Policja jednak nie traktuje go wyjątkowo. Dla funkcjonariuszy jest kolejną osobą deportowaną z zagranicy, która ma być dostarczona przed oblicze wymiaru sprawiedliwości.