Macierewicz uważa, że to koniec legendy Lecha Wałęsy.
Macierewicz uważa, że to koniec legendy Lecha Wałęsy. Fot. Przemek Wierzchowski / Agencja Gazeta
Reklama.
Minister obrony tłumaczył, na czym polegał system III RP – na tym, że szantażowano przy pomocy akt i przekształcono całą grupę ludzi w "powolne narzędzia działania aparatu komunistycznego, który na nich budował swoją późniejszą potęgę i wpływy." – Tak kształtował się system niesprawiedliwości społecznej oparty na fałszu i kłamstwie, którego fundamentem była m.in. zakłamana historia Lecha Wałęsy. Zamiast prawdziwych herosów Solidarności takich jak Anna Walentynowicz, tworzono legendę ludzi, którzy się złamali i poszli na współpracę z komunistami – uważa minister obrony narodowej.
Akta Wałęsy, zdaniem Macierewicza, rzucają zupełnie nowe światło na ostatnie ćwierćwiecze.– Po prostu żal mi, że zmarnowano 24 lata. Kształtowano polski naród i społeczeństwo, ale także opinię międzynarodową w kłamstwie i oszustwie dotyczącym rzeczywistej współpracy, nie tylko przecież Lecha Wałęsy, ale także bardzo wielu innych osób z ówczesnych elit – mówił. Nie omieszkał wyrazić swojego żalu. – Że blokowano lustrację i w ten sposób uniemożliwiono przemiany społeczno-gospodarcze, które mają na celu wydobycie z marginesu ludzi zepchniętych przez nową klasę pseudoopozycji i pseudobogaczy wywodzących się tak naprawdę z aparatu komunistycznego – skwitował.
Polityk PiS jest pewien autentyczności przedstawionych dokumentów. – Zrobiono wielką krzywdę, nie tylko tym, na których [Wałęsa] donosił, ale także pokoleniom młodych Polaków, których wychowywano w fałszywej wizji historii Polski ostatnich lat – stwierdził.
źródło: TVP Info

Napisz do autora: manuel.langer@natemat.pl