
– Nie będzie już legendy Lecha Wałęsy. Odejdzie on w przeszłość, tak jak na to zasłużył – orzekł Antoni Macierewicz w poniedziałek, w kilka godzin po opublikowaniu przez IPN teczki Lecha Wałęsy. – Prezydent Wałęsa mógł być marionetką sterowaną i to należy wyjaśnić – mówił z kolei szef MSZ Witold Waszczykowski.
Śp. Lech Kaczyński jest ikoną i symbolem „Solidarności". On był drugą najważniejszą osobą w związku w czasach przełomu jako zastępca Wałęsy. Różnica polega na tym, że Lech Kaczyński pozostał do końca swych dni wierny ideałom „S", a Wałęsa w gruncie rzeczy porzucił je w latach 90. i później. Czytaj więcej
I to główny, obok dawnego konfliktu (który szeroko opisywaliśmy tutaj) powód zorganizowanej akcji (jakby to powiedział Prezes "dyfamacyjnej"). Oczywiście postawienie Lecha Kaczyńskiego na cokół pomoże politycznie Jarosławowi Kaczyńskiemu i jego formacji. Ale przede wszystkim wynika to z głębokiego wewnętrznego poczucia Prezesa, że musi się odwdzięczyć bratu, bo wszystko mu zawdzięcza (zresztą w drugą stronę działało to tak samo).
"Burząc pomniki, oszczędzajcie cokoły. Zawsze mogą się przydać" – mówił Stanisław Jerzy Lec. I teraz trwa zwalnianie cokołu dla Lecha Kaczyńskiego. Ale jego działalność to za mało, by wystawiać mu pomnik. Szczególnie z podpisem "Lech Kaczyński - legenda 'Solidarności'".
Lech Kaczyński prowadził rozmowy ze współpracownikami z "Solidarności" poza domem, a później okazało się, że mieszkanie było podsłuchiwane. Mimo tego, bywali tam Barbara Labuda, Władysław Frasyniuk, Adam Michnik, Jan Krzysztof Bielecki, Bogdan Lis czy Andrzej Gwiazda.
Ojciec był w nieformalnym kierownictwie Okrągłego Stołu, ale powiedziano, że może być przy nim tylko jeden Kaczyński, więc on zdecydował, że będzie zasiadać wyłącznie przy tak zwanych podstolikach. Wiedziałam, że tata brał udział w rozmowach w Magdalence i był tam ważną postacią. Pamiętam też, jak bardzo wtedy wierzyłam w Lecha Wałęsę. Byłam przekonana, że to człowiek, który ma wielką moc sprawczą i jest bohaterem narodowym.
W "Osobistej historii III RP" Aleksander Hall kilkakrotnie wymienia Lecha Kaczyńskiego w kontekście współpracy z Wałęsą. Ale zawsze jego nazwisko pojawia się obok takich postaci jak Władysław Frasyniuk, Zbigniew Bujak, Bogdan Borusewicz, Andrzej Celiński, Henryk Wujec czy Bogdan Lis. A to znaczy, że jeśli PiS chce stawiać zmarłego prezydenta na cokół, obok powinni stać ci i inni działacze.
Bo poza Lechem Wałęsą nie ma jednej osoby, którą można by uznać za przywódcę "Solidarności". A i sam Wałęsa grzeszy pychą mówiąc i pisząc, że to on obalił komunę. Siła ruchu polegała także na jego masowości i braku sztywnej hierarchicznej struktury, która charakteryzowała drugą stronę.
Ojciec ze stryjem zdecydowali się wesprzeć Lecha Wałęsę w Kancelarii Prezydenta, ale wówczas nie zdawali sobie jeszcze sprawy, że Wałęsa jest aż tak zdominowany przez środowisko starego systemu. (...) Z powodu Lecha Wałęsy szansa wielkiego ruchu społecznego nie została do końca wykorzystana, choć oczywiście ojciec bardzo cenił to, co udało się wywalczyć.
Napisz do autora: kamil.sikora@natemat.pl