Fot. prudkov / Shutterstock.com
Reklama.
Na podstawie tej wypowiedzi można odnieść mylne wrażenie, że ścieżki kariery kobiet w przestępczych strukturach są tylko dwie – „strażniczka domowego ogniska” lub „towar”. Zarówno jednak w Polsce, jak i na świecie, panie nie rzadko noszą spodnie, i to nie zawsze odziedziczone po zamordowanym z zimną krwią mężu.
Włoszki – uwikłane w konwenanse
– We Włoskich strukturach przestępczych kobiety pełnią ważną rolę, choć ich status jest dość skomplikowany – twierdzi Roberto Saviano. Autor książki „Gomorra” (która posłużyła za podstawę scenariusza filmu pod tym samym tytułem) struktury włoskiej mafii prześwietlił na tyle skutecznie, że ostatnie osiem lat swojego życia spędził objęty policyjnym programem ochrony. Włoska mafia, która wydała na niego wyrok śmierci, stosunek do kobiet ma dość tradycyjny. Przynajmniej takie usiłuje zachować pozory.
– Ich obecność regulują dość dziwne zasady – archaiczne konwenanse, które jednak należy dostosować do wymogów współczesności. Kobiety mogą więc wydawać nakazy śmierci, ale nie wolno im mieć kochanków, czy odchodzić od swoich mężów. Mogą podejmować decyzje dotyczące pokaźnych „działek” przestępczego biznesu, ale gdy ich mężczyźni pozostają w więzieniu, nie wolno im nosić makijażu – byłoby to jednoznaczne z przyznaniem się do zdrady – twierdzi Saviano dodając, że Włoszka w mafii nie istnieje w oderwaniu od mężczyzny.
– Kobieta bez mężczyzny jest pół-człowiekiem. Dlatego też podczas rozpraw żony mafiosów wydają się, oględnie mówiąc, zaniedbane. Ich wizerunek jest swego rodzaju świadectwem wierności – stroić się mogą tylko dla swojego mężczyzny i tylko gdy jest on w zasięgu wzroku – tłumaczy Saviano. Ryzyko, że pewnego dnia mafijny boss sprzed oczu wiernej małżonki zniknie, jest jednak wpisane w reguły przestępczej gry. Kobieta w takiej sytuacji najpierw potulnie przywdziewa żałobną czerń i z reguły czeka, aż reszta klanu pozwoli jej ponownie wyjść za mąż. Zdarza się jednak, że sprawy zemsty i prowadzenia „biznesu” bierze w swoje ręce – tak jak Maria Licciardi, zwana „szefową wszystkich szefów”.
logo
Kobiety we włoskiej mafii często bywają bezwzględne - wydają wyroki śmierci zarówno na kobiety jak i na mężczyzn Fot. GongTo / Shutterstock.com
Legenda Gomorry trzęsła włoskim przestępczym światem pod koniec XX wieku. Po tym jak zabito jej dwóch braci i męża, Licciardi przejęła nadzór nad interesami klanu, którego głównymi obszarami biznesowymi były handel heroiną i prostytucja. Słynęła z wyjątkowo okrutnego obchodzenia się z „dziewczynami”. Licciardi bez skrupułów kazała zabijać prostytutki, które zbyt mocno uzależniły się od narkotyków, lub zwyczajnie stawały się za stare i za mało atrakcyjne by pracować.
Kiedy okazało się, że policja zbiera przeciwko niej coraz więcej dowodów, nie wahała się, w ramach ostrzeżenia, ostrzelać mieszkanie prokuratora okręgowego. Mimo, że ostatecznie „Szefowa” trafiła za kraty i w więzieniu przebywa do tej pory, ponoć nadal pełni ważną rolę w zarządzaniu organizacją.
Polki – prowodyrki czy ofiary?
W polskich gangach również można było spotkać kobiety, które nie zamierzały być tylko kwiatkami do męskich kożuchów, choć generalnie, jak twierdzi Górski, kobieca ambicja w mafii była skutecznie tępiona. - Zdarzały się lwice, tzw. git-falbany, które chciały rządzić i rządziły. Jak Baśka W., żona "Żaby", Gosia M., żona "Malizny", Jadźka K., towarzyszka "Kajtka". One walczyły o swoje brutalnymi, męskimi metodami – tłumaczy.
Czy metody walki polskich kobiet mafii różnią się od włoskich? Polki wpisują się w archaiczny stereotyp dziewczyny gangstera czy starają się go łamać? Wspierają swoich mężów czy raczej się ich wypierają? Odpowiedzi na te pytania starali się znaleźć twórcy serialu dokumentalnego „Kobiety i mafia”, który od 9 marca będzie można oglądać na kanale 13 Ulica.
logo
Polska mafia z kobietami obchodzi się brytalnie Fot. ChameleonsEye / Shutterstock.com
– Seria nie tylko opowiada o ich osobistych związkach z członkami mafii, ale analizuje też, jak przestępcze środowisko wpłynęło na ich postawy i postrzeganie świata. Dzieląc się swoimi trudnymi doświadczeniami, kobiety mówią o poniesionych stratach, przeprowadzonych w życiu zmianach i radzeniu sobie ze zwykłą codziennością. Jak się okazuje, często nie uwolniły się jeszcze od traumy przeszłości – zapewnia producent „Kobiet i mafii”.
Prowadząca program, Ewa Ornacka, współautorka bestsellerowego „Alfabetu mafii”, w każdym z sześciu odcinków rozmawia z matkami, żonami i kochankami polskich gangsterów. Ich wyznania tworzą z jednej strony unikalny obraz polskich struktur mafijnych, z drugiej – składają się na portrety zwykłych kobiet, którym mafia zniszczyła życie.

Artykuł powstał we współpracy z firmą NBCUniversal.