Reklama.
Kajetan P. nie sprawiał trudności przy aresztowaniu. O tym, że wciąż jest nieprzewidywalny można było się jednak przekonać, gdy zrezygnował z obrońcy. To jednak nie koniec niespodzianek z jego udziałem. Jak dowiedział się nieoficjalnie jeden z reporterów RMF24, podejrzewany o brutalne zabójstwo szarpał się z konwojującymi go do Polski funkcjonariuszami.
Napisz do autora: adam.gaafar@natemat.pl