Chyba każdy z nas doświadczył chociaż raz bezsennej nocy. Niedosypianiu zwykle towarzyszy nieodparta chęć zajrzenia do lodówki. Naukowcy wiedzą już dlaczego. Związek między nieregularnym snem a apetytem jest większy niż mogłoby się zdawać.
Naukowcy z Uniwersytetu w Chicago przeprowadzili badanie, które polegało na zakłócaniu rytmu snu u młodych ludzi. Jak się okazało, nawet ci którzy dwie godziny wcześniej spożyli wysokoenergetyczne posiłki, nie mogli oprzeć się pokusie podjadania. Szczególną ochotę mieli na wysokokaloryczne słodycze oraz słone przekąski.
– Odkryliśmy, że ograniczenie snu wzmacnia w naszym organizmie sygnał, który decyduje o tym, że z posiłku czerpiemy jeszcze większą przyjemność i satysfakcję – wyjaśnia jeden z naukowców dr Erin Hanlon.
W badaniu wzięło udział 14 mężczyzn i kobiet, którzy poddali się dwóm czterodniowym sesjom w gmachu uniwersytetu. Sen badanych był kontrolowany. W pierwszej sesji miał on trwać 7,5 godziny, w drugiej – 4 godziny i 11 minut. Po każdej sesji proponowano uczestnikom przekąski.
Po mniejszej ilości snu apetyt badanych wyraźnie wzrósł. Spożywali oni średnio 300 kalorii przekąsek, więcej niż jest potrzeba na uzupełnienie dodatkowych godzin snu.
– Niewyspanie pobudza działanie układu endokannabinoidowego, tego samego, który podlega działaniu aktywnych substancji obecnych w marihuanie, zwiększa nasz apetyt – wyjaśnia dr Hanlon. Wyniki badania zostały opublikowane w branżowym czasopiśmie "Sleep".