Konkurs „Współpraca w dziedzinie dyplomacji publicznej 2016”, w którym Ministerstwo Spraw Zagranicznych przyznało główną nagrodę fundacji „Lux Veritatis”, budzi wielkie emocje. Tak duże, że serwer ministerstwa w pewnym momencie nie wytrzymał naporu i padł.
To zainteresowanie nie powinno nikogo dziwić. Okoliczności związane z regulaminem i procedurą wyłaniania zwycięzców nie są do końca jasne i budzą wątpliwości.
Sam konkurs organizowany jest od kilku lat. Cele, jakie mu przyświecają to promocja Polski, polskiego języka, naszych dokonań na arenie międzynarodowej. W 2014 roku sformułowanie „dyplomacja publiczna” było bardzo wyraźnie podkreślone w regulaminie konkursu, a stawiane cele były określone w kilku punktach, takich działania informacyjne i promocyjne w ramach przygotowań Roku Polskiego w Rosji 2015 czy przekazywanie doświadczeń zdobytych w czasie EURO 2012 na potrzeby organizacji mistrzostw świata w piłce nożnej w Rosji w 2018 r.
Zwycięstwo demokracji i nauki
Najwięcej pieniędzy z puli, bo aż 260 tysięcy złotych dostał Instytut Lecha Wałęsy na program „Lekcje Polskiej demokracji dla Ameryki Łacińskiej”. Rzeczywiście, trudno o lepszą promocję naszych dokonań po 1989 roku, jak szerzenie demokracji w krajach gdzie z wolnością i demokracją bywają problemy. Fundacja Ośrodka Karta dostała 200 tysięcy złotych na program „1989. Koniec systemu – pakiet rocznicowy dla polskich organizacji za granicą”, taką samą kwotę przyznano fundacji Centrum Twórczości Narodowej i jej „Karuzeli Cooltury – Marzenia i bariery”.
Podobnie było rok później, gdy w regulaminie konkursu postawiono na promocję sukcesu Polski regionalnej i lokalnej, sukcesu transformacji gospodarczej czy wreszcie promocję nauki języka polskiego. Największe środki (niemal 244 tys. zł) pozyskało Polskie Stowarzyszenie Studiów Międzynarodowych na program organizacji centrów studiów nad Polską i Europą Środkową na uniwersytetach azjatyckich. 225 tysięcy złotych popłynęło do Lublina, skąd fundacja Nowy Staw startowała z programem „Get inspired – przedsiębiorczość, startup, współpraca”
Polak potrafi!
Cele określone na rok 2016 i ogłoszone 5 listopada były podobne jak w latach ubiegłych: promocja wkładu Polski w budowanie nowego ładu europejskiego po 1989 roku; promocja międzynarodowych działań Polski na rzecz demokratyzacji, dialogu międzykulturowego oraz umacniania społeczeństwa obywatelskiego; promocja przemysłów kreatywnych; promocja rozwoju polskich miast; promocja nauki języka polskiego.
Można by się spodziewać, że znów całkiem wartkim strumieniem popłyną pieniądze do fundacji promujących Polskę tu w kraju jak i na świecie. Założone cele doskonale wpisywały się w programy takich fundacji, jak Indie Games Polska, która chce się zająć promocją polskiej branży gier video na festiwalu PAX Prime w Seattle. Albo program Fundacji Wspierania Kultury i Języka Polskiego im. Mikołaja Reja „Polak potrafi! O wielkich Polakach w Polsce i na świecie”.
Jednak 4 grudnia obok promocji przemysłu, rozwoju, dialogu, dyplomacji czy języka polskiego dopisano punkt, który wywrócił założenia do góry nogami. Punkt szósty brzmiał: „Promocja polskiego wkładu w rozwój cywilizacyjny i kulturowy Europy w aspekcie 1050. rocznicy Chrztu Polski i w kontekście Światowych Dni Młodzieży 2016, w tym zwłaszcza chrześcijańskiej tożsamości i ukształtowanego na przestrzeni wieków na tej podstawie systemu demokracji, wolności, solidarności i tolerancji”.
Już nie nowoczesność, osiągnięcia ostatniego 25-lecia, ale ponad tysiącletnia historia chrześcijaństwa w Polsce.
Pojawiły się zaraz takie programy jak: „Wkład Polski w budowanie tożsamości kulturowej Europy w kontekście 1050 rocznicy Chrztu Polski” Fundacji Ochrony Dóbr i Promocji NIKE.
Cel sam w sobie nawet piękny i wzniosły, ale konia z rzędem temu, kto powiąże promowanie rozwoju miast czy nowych technologi z tysiącem lat historii chrześcijaństwa nad Wisłą. Kto odważy się powiązać projekt „EAT Polska” promujący polską gastronomię, zarówno tę tradycyjną jak i nowoczesne trendy, z założeniami projektu „Kantata – Myśląc Ojczyzna” autorstwa Włodka Pawlika w 1050 rocznicę Chrztu Polski” fundacji Kresy Historii?
Kantata kontra bigos
Na promocję polskiej kuchni przeznaczono prawie 167 tysięcy złotych. Kantata trafiła na listę rezerwową, promocja gier wideo będzie kosztować w przybliżeniu 168 tysięcy. Ale największym zwycięzcą tegorocznego konkursu jest fundacja Lux Veritatis, której przyznano równe 200 tysięcy złotych. Na co? Na program „by pamięć o nich trwała”.
Ojciec Tadeusz Rydzyk już przyznał publicznie, że z tych środków zostanie zbudowana Kaplica Pamięci o Pomordowanych Polakach, którzy zginęli pomagając współobywatelom Żydom.
– Oprócz prawie 1200 nazwisk ofiar, które zamieścimy w kaplicy pragniemy uwiecznić ponad 40 tys nazwisk ludzi, których odkryliśmy i udokumentowaliśmy, że pomagali Żydom – podkreśla redemptorysta.
Co ciekawe, kaplica już jest, pierwsze nabożeństwo odbyło się we wrześniu zeszłego roku. Zatem pieniądze przyznane przez kapitułę konkursu nie popłyną na jej budowę, co najwyżej jako zwrot kosztów. Dlaczego zatem Luz Veritatis wygrała?
– Ta Fundacja wygrała, bo okazała się lepsza. Konkurs był otwarty dla wszystkich fundacji, które przedstawiały takie projekty – powiedział Witold Waszczykowski w uzasadnieniu decyzji. – Komisja konkursowa składała się z kilkudziesięciu osób i zdecydowano o wyborze tej fundacji – dodał.
Próbując już do końca rozwiać wątpliwości Minister Spraw Zagranicznych wyraźnie podkreślił, że:
Jako podobno doświadczony dyplomata powinien jednak wiedzieć, że takie zdanie raczej mnoży wątpliwości zamiast je rozwiewać. Rodzi się wręcz pytanie, ile jeszcze ministerstw ogłosi konkursy, w których zupełnie przypadkiem znów najlepsza okaże się fundacja Lux Veritatis?
napisz do autora: pawel.kalisz@natemat.pl
Reklama.
Tadeusz Rydzyk
Pragnę zaznaczyć, że nawet jeśli fundacja otrzyma te 200 tysięcy to jest to najwyżej 1/10 kosztów kaplicy.
Witold Waszczykowski
Nie ma tutaj żadnego podtekstu, żadnego drugiego dna i żadnego spłacania zobowiązań.