Tak wygląda pęknięta opona w pancernym BMW prezydenta.
Tak wygląda pęknięta opona w pancernym BMW prezydenta. Zrzut ekranu z "Wiadomości" / TVP
Reklama.
Mało brakowało, a doszłoby do tragedii. W piątek wieczorem prezydenckie BMW uczestniczyło w incydencie na autostradzie A4. Po nagłym pęknięciu opony auto wylądowało w przydrożnym rowie. Tylko dzięki umiejętnościom przeszkolonego kierowcy Biura Ochrony Rządu nikomu nic się nie stało. Jak mogło do tego dojść?
Pewną hipotezę daje najnowszy materiał "Wiadomości" TVP, które ujawniły, iż feralna opona została wyprodukowana w fabryce Michellin w październiku 2010 roku. Co może oznaczać, iż po prostu była zbyt długo użytkowana w prezydenckim samochodzie.
logo
Fot. Zrzut ekranu z "Wiadomości" / TVP
Szef MSWiA Mariusz Błaszczak zobowiązał już BOR do przygotowania specjalnego raportu uwzględniającego historię użytkowania pojazdu. Mają znaleźć się w nim m.in. informacje na temat dokonywanych napraw oraz daty serwisowania.
Prezydent już kilka dni temu zwrócił uwagę, że incydent spowodowany przez pękniętą oponę nie powinien się zdarzyć. Dlatego, jak podkreślił, sprawa musi zostać gruntownie zbadana.
logo
Zrzut ekranu z "Wiadomości" / TVP
– Opona musi być zbadana, to specjalne auto, limuzyna, teoretycznie taka sytuacja nie powinna się zdarzyć, muszą być rutynowe badania, także tej opony, która rozleciała się kompletnie – zaznaczył Andrzej Duda.
– Po prostu technika zawiodła. Te opony nie są jakieś specjalnie, cudowne. Różnica między samochodem normalnym a pancernym polega na feldze – tłumaczył w komentarzu dla naTemat Leszek Baran, szef Fundacji Byłych Funkcjonariuszy BOR.
źródło: "Wiadomości"