Wszyscy szczerze współczujemy ludziom po zawałach, udarach, niewidomym, z amputowanymi stopami. Jednak już chorym na cukrzycę typu 2 nie za bardzo - zdrowo wyglądają, nic im nie jest, ewentualnie mogliby trochę schudnąć a jak jeszcze nie przyjmują insuliny to uważamy, że to jakaś nieznacząca choroba. Problem w tym, że cukrzyca typu 2 prowadzi do tych wszystkich chorób i niepełnosprawności wymienionych na początku. Żeby tak się nie stało trzeba ją dobrze leczyć i robić wszystko by nie chorowali kolejni ludzie.
Diabetycy na oddziałach kardiologicznych
Żeby zobaczyć jak wielu zawałowców to diabetycy wystarczy odwiedzić klinikę kardiologiczną i zapytać ilu jej obecnych pacjentów to chorzy na cukrzycę. Okaże się, że nie są to odosobnione przypadki. Według ekspertów, wśród kobiet w wieku 70 - 79 lat przyjmowanych z zawałem, co druga jest chora na cukrzycę, wśród mężczyzn w tym samym wieku dwóch z trzech przyjmowanych jest diabetykami. Wielu tych chorych o cukrzycy dowiedziało się dopiero jak przyjęto ich do szpitala z powodu zawału.
– Oficjalnie mówi się, że cukrzyca jest przyczyną 3 proc. zgonów na świecie. To nieprawda. Przykładowo jeśli człowiek umiera z powodu zawału to wskazuje się, że właśnie zawał był przyczyną śmierci. Nie odnotowuje się już tego, że do zawału doprowadziła cukrzyca, czyli tak naprawdę to ona była przyczyną śmierci tego człowieka – tłumaczył podczas śniadania prasowego zorganizowanego w Warszawie prof. Tomasz Zdrojewski z Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego, przewodniczący Komitetu Zdrowia Publicznego PAN.
Oczywiście można pomyśleć, że skoro był zawał lekarze poradzili sobie i uratowali człowieka, to właściwie co to za różnica, czy chory miał cukrzycę, która doprowadziła go do zawału, czy nie. Otóż jest różnica. Po pierwsze trzeba popatrzeć co dalej dzieje się z chorymi, którzy przeszli zawał. O ile śmiertelność wewnątrzszpitalna osób z cukrzycą i bez niej jest taka sama, to już po trzech latach od wypisu ze szpitala widać dramatyczną różnicę. Wśród kobiet w wieku 70-79 lat w okresie do trzech lat po zawale umiera 18 proc. tych, które nie miały cukrzycy i aż 27-28 proc. tych, które chorowały na nią.
Jest jeszcze jedna różnica, bardzo ważna. Leczenie zawałowca jest dużo droższe niż dobre, nowoczesne leczenie chorego na cukrzycę, a warto przypomnieć, że polski diabetyk nie ma refundowanych nowoczesnych leków. Niektóre z nich są na rynku już kilka lat.
Wielu lekceważy cukrzycę
Zdaniem prof. Zdrojewskiego Trzeba koniecznie określić udział cukrzycy w zgonach z powodu chorób sercowo-naczyniowych. Profesor uważa, że cukrzyca lekceważona jest nie tylko w Polsce ale również przez światowych decydentów a ilość chorych na cukrzycę w wielu krajach bywa bardzo niedoszacowana.
W Polsce specjaliści właśnie bardzo dokładnie policzyli ilu mamy chorych na cukrzycę. Do tej pory dane były mocno szacunkowe. To nie jest tylko statystyka. Te twarde dane pomogą stworzyć skuteczny system leczenia i zapobiegania cukrzycy. Pokazują też, że aby zmniejszyć liczbę zawałów w Polsce trzeba postawić właśnie na leczenie cukrzycy.
Badania dotyczące rozpowszechnienia cukrzycy w Polsce przeprowadził Komitet Zdrowia Publicznego Polskiej Akademii Nauk Zespół ds. epidemiologii i kosztów cukrzycy pod kierunkiem prof. Tomasza Zdrojewskiego (przewodniczący Komitetu) i prof. Krzysztofa Strojka, konsultanta krajowego w dziedzinie diabetologii.
Eksperci podali, że w Polsce w 2013 r. na cukrzycę chorowało 2,17 mln osób w tym 1,22 mln kobiet oraz 0,96 mln mężczyzn, co stanowi 5,6 proc. mieszkańców Polski – 6, 1 proc. kobiet oraz 5,1 proc. mężczyzn. Natomiast 26 proc. osób chorych nie wie, że choruje.
Liczba osób korzystających z porad lekarskich w związku z cukrzycą w 2013 r. wniosła 1,77 mln, w tym było to 0,98 mln kobiet i 0,79 mln mężczyzn.
Wiemy też, że najwięcej chorych na cukrzycę jest w województwie śląskim (6,5 proc.), łódzkim (6,4 proc.), opolskim (6,2 proc.) oraz dolnośląskim (6 proc.). Najrzadziej na cukrzycę chorowali mieszkańcy województwa podkarpackiego (4,6 proc.) i podlaskiego (4,8 proc.).
Prof. Krzysztof Strojek, konsultant krajowy w dziedzinie diabetologii wskazuje, że dane dotyczące województw pomogą dobrze kontraktować usługi medyczne w danych województwa. Zwyczajnie będzie teraz wiadomo np. gdzie potrzeba najwięcej poradni diabetologicznych.
Chorych będzie więcej
Już teraz wydaje się, że chorych jest bardzo dużo, ale jak podaje prof. Zdrojewski, za 20 lat ich liczba podwoi się. Wszystkiemu winny nasz styl życia i starzenie się społeczeństwa.
Twarde dane dotyczące cukrzycy, pozwolą też poprawnie obliczyć ile płacimy za leczenie zarówno cukrzycy jak i jej powikłań. To ważne narzędzie dla zdrowotnych decydentów, którzy może w końcu zobaczą, że bardziej opłaca się nowocześnie leczyć cukrzycę, co pozwala uniknąć powikłań, niż właśnie powikłania.
Tendencję wzrostową jeśli chodzi o zachorowania na cukrzycę zanotujemy w najbliższych latach nie tylko w Polsce. Tak jest na całym świecie. Niektórzy specjaliści uważają, że ilość chorych na cukrzycę jest teraz nawet 4 razy większa niż na początku lat osiemdziesiątych i ta tendencja jak najbardziej będzie się utrzymywała.
Cukrzyca to podstępna choroba, która źle leczona, doprowadza do zawałów, udarów, ślepoty czy amputacji kończyn. Koniec końców, jeśli nic nie zmienimy, może też tak skutecznie wydrenować finansowo system ochrony zdrowia, że będzie problem z finansowaniem leczenia również dla cierpiących na inne choroby. Warto więc wdrożyć rozwiązania, które pozwolą tego uniknąć.
Napisz do autora: anna.kaczmarek@natemat.pl
Reklama.
Prof. Tomasz Zdrojewski
Przewodniczący Komitetu Zdrowia Publicznego PAN
Przybędzie też zawałów – będzie ich 20 tys. rocznie u mężczyzn i 15 tys. u kobiet. System ochrony zdrowia zbankrutuje .